OPI: Skąd zrodził się pomysł założenia zespołu?
Andrzej Janusz: Po prostu tak. W wieku piętnastu lat stwierdziłem, że chciałbym mieć zespół muzyczny. Każdy w życiu chciałby coś robić. My pokonując przeszkody konsekwentnie dążyliśmy do celu. Po dwunastu latach istnienia zespołu mogę stwierdzić, że nie ma rzeczy niemożliwych.
Dlatego polecam wszystkim mieć marzenia, walczyć i je spełniać.
OPI: Skąd wzięła się nazwa zespołu?
Andrzej Janusz : Większość nazw okazuje się być przypadkiem, zwykłym zbiegiem okoliczności. U nas jest inna historia. Ja akurat szukając nazwy dla zespołu wertowałem słownik języka angielskiego. Spodobało mi się słowo "sumptuous" - coś wspaniałego. Po niewielkiej modyfikacji powstała nazwa Sumptuastic. Początki jednak były trudne. Spotykaliśmy się z negatywnymi opiniami. Ludzie mówili, że trudno będzie zapamiętać, że koniecznie musimy ją zmienić itd. Dzięki Bogu, po dwunastu latach nie stanowi to problemu, staliśmy się rozpoznawalni.
OPI: Jedną z najbardziej znanych piosenek, jest " Kołysanka". Czy jest ona również najbardziej
pożądanym utworem na koncertach?
Andrzej Janusz: Zdecydowanie tak. To jest piosenka, która na pewno w dużym stopniu przyczyniła sie do zaistnienia zespołu w masowej świadomości. W każdym razie, będziemy musieli grać ją do końca życia. (śmiech)
OPI: Muzyka, którą tworzycie trafia praktycznie do każdego odbiorcy. W czym tkwi sukces?
Andrzej Janusz: Staramy się tworzyć muzykę, która generalnie jest pozytywna.
Ola Ziora : Muzyka jest prawdziwa, to wszystko wypływa z serca - mówi wokalistka zespołu.
- Na pewno chodzi również o to, że ludzie są zmęczeni słuchaniem " że jest źle, że coś się nie udało".
Uważam, że muzyka powinna wprawiać człowieka w lepszy nastrój. Jeżeli człowiek słuchając naszej muzyki poczuje się lepiej, choćby na chwilę i pozytywnie ją odbierze - jest to najważniejsze. Życie samo w sobie i tak jest trudne, czasami naładowane mnóstwem negatywnych emocji, a przypominanie o tym w piosenkach jest po prostu bez sensu.
Chcielibyśmy zagwarantować ludziom chwilę przyjemności, zapomnienia, oderwania się od wszystkiego. Staram się pisać o tym, że jednak życie ma swoje plusy. Czasami ludzie dziwią się, że piosenki są o miłości, ale jak nie miłość, to co? Przecież chodzi o to, żeby człowiek poczuł się lepiej kontynuuje Andrzej Janusz ( lider zespołu Sumptuastic ).
OPI: Skąd czerpiesz inspiracje?
Andrzej Janusz: Z inspiracjami jest tak, że przychodzą w tych trudnych chwilach. Wbrew pozorom łatwiej jest pisać o zawiedzonym sercu, czy o tym, ze coś się nie udało. Natomiast niezależnie od tego, czy zwrotka mówi o tym, czy jest dobrze, czy źle, staram się pisać refren tak, żeby był iskierką nadziei.
OPI: Na scenie jesteście bardzo zgrani i swobodni. Z czego to wynika?
- Scena jest naszym miejscem, dobrze się na niej czujemy - oznajmia Ola Ziora.
Wojtek Szajwaj ( gitarzysta ) : My po prostu kochamy to robić.
Andrzej Janusz: Przede wszystkim jest to nasza pasja. Możliwość przebywania na scenie jest dla nas nagrodą. W życiu należy robić to co się kocha, a jeżeli zarabia się przy tym pieniążki, nie ma na co narzekać. Jeżeli, ktoś ciągle szuka odpowiedniej alternatywy i nie jest zdecydowany, może wpaść w pułapkę robienia pieniędzy. Kończy to się często tym, że nienawidzi swojej pracy. U nas jest zupełnie odwrotnie.
OPI: Nastąpił rozwój kariery międzynarodowej, czy to prawda?
Andrzej Janusz: Nie wiem czy można to nazwać karierą międzynarodową, natomiast są to występy poza granicami kraju- w Stanach Zjednoczonych, w Niemczech. Na pewno są to miłe spotkania, ponieważ Polonia, która nas zaprasza jest spragniona polskiej muzyki. Ludzie są specyficzni, jeśli chodzi o publiczność. Myślę, że wynika to z faktu, iż bardziej chcą naszej muzyki niż publiczność w kraju. Mają do niej mniejszy dostęp.
OPI: Do niedawna była z wami jeszcze jedna wokalistka - Joanna Iwanowska. Dlaczego zmienił się skład?
Andrzej Janusz: Historia jak życie. To nie jest tak, że wcześniej była z nami tylko jedna wokalistka. Nawet na naszej stronie internetowej można wyczytać, kto i konkretnie w jakich latach należał do zespołu. W każdym przedsięwzięciu, gdzie są ludzie, czasami nadchodzi taki czas, gdzie drogi po prostu się rozchodzą. W naszym przypadku jest tak, że niedawno rozstaliśmy się z naszą drugą wokalistką. Myślę, że wdawanie się w szczegóły tego rozstania, byłoby niepotrzebne.
OPI: Czy w życiu prywatnym rozumiecie się równie dobrze, jak na scenie?
Andrzej Janusz: Myślę, że podstawą wspólnego egzystowania na scenie jest właśnie przyjaźń. Nie udałoby nam się, gdyby była to zwykła forma zarabiania pieniędzy. Nie miałoby to sensu.
OPI: Dziękuję bardzo za rozmowę oraz życzę kolejnych sukcesów.
Sumptuastic: My również serdecznie dziękujemy.
Z członkami zespołu Sumptuastic rozmawiała Karolina Paluch
Foto Karolina Guziewska
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.