Kilkanaście osób, 11 kilometrów, jedno ognisko, jeden pies, dużo humoru i dobrej zabawy, to podsumowanie marszu nordic walking nowoutworzonej sekcji działającej przy MOSiR w Ostrowi Mazowieckiej. 8 września br. grupa przeszła trasę od Warchalskiego do Trębickiego, zahaczając... o Biel.
- Życzę powodzenia i zachęcam do aktywnego brania udziału w kolejnych marszach - powiedział na starcie Waldemar Konarzewski - dyrektor MOSiR. Organizatorzy zapewnili uczestnikom niespodziankę. W Bieli czekało na piechurów ognisko z kiełbaskami i piwo kozicowe, regionalny przysmak przygotowany przez jedną uczestniczek marszu - panią Wiesię Polak. Marsz zakończył się pod budynkiem MOSiR przy ulicy Trębickiego.
Grupę prowadziła Dorota Mysiołowska, służąc radą mniej doświadczonym i wspierając zmęczonych. Duża część sekcji, to pełne entuzjazmu słuchaczki Uniwersytetu Trzeciego Wieku, które dały się już poznać jako aktywne uczestniczki życia lokalnego. Grupa miała również maskotkę - suczkę Tosię.
Kolejny marsz nordic walking odbędzie się 22 września z okazji obchodów Ostrowskiego Dnia bez Samochodu.
Zdjęcia Basia Siwek
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.