Pechowo i nie tylko... KORONA Ostrołęka - OSTROVIA 5:2
Dodano: 12 października 2003 02:01,
Autor: Waldemar Konarzewski
KORONA Ostrołęka - OSTROVIA Ostrów Maz. 5:2 (2:1)
Bramki: Korona: Żylak 4, Nadrowski 18, Dmochowski 54,66, Bałas 78; Ostrovia: Syposz 13, Wilczewski 63.
Ostrovia: Adamski - Syposz, Krzak, Kacprzak, Tyl, Wilczewski, Różański (46 S. Szyszkowski), Jaworski (65 Szelaszuk), E. Szyszkowski, Świercz, Koziara, (65 Śledziński).
Mecz rozpoczął się dla naszego zespołu idealnie. Po faulu w polu karnym na Damianie Koziarze już w pierwszej minucie przed szansą zdobycia bramki z jedenastu metrów stanął Paweł Krzak. Niestety, piłka po jego strzale przeszła obok słupka. Chwile później gospodarze zdobyli swoja pierwszą bramkę. W polu karnym piłkę otrzymał Jacek Żylak i strzałem z półobrotu zaskoczył Pawła Adamskiego. W 13 minucie nasza drużyna zdobyła wyrównującego gola po kapitalnym strzale z około 25 metrów Wojtka Syposza. Pięć minut później ponownie zespół Korony objął prowadzenie. Tym razem pomógł im w tym sędzia sobotniego meczu (pochodzący z Prostyni), który nie wiedzieć czemu przyznał piłkę drużynie Korony po faulu na D. Koziarze. Gospodarze szybko wykonali rzut wolny, zakończony fantastycznym uderzeniem z 30 metrów Mariusza Nadrowskiego w górny róg bramki. W 22 minucie z tyłu brutalnie faulowany był Sławomir Różański. Niestety arbiter zawodnikowi gospodarzy pokazał tylko żółtą kartkę.
Po przerwie w 54 minucie piłkarze Korony wykorzystali moment niezdecydowania naszej defensywy i po strzale Karola Dmochowskiego zdobyli trzeciego gola. W 63 minucie na lewej stronie dokładne podanie otrzymał Dawid Wilczewski, który strzałem w długi róg pokonał Rafała Gordziejczyka. W 66 minucie mógł być remis, ale najpierw w słupek trafił D. Koziara, a po dobitce W. Syposza piłka minimalnie przeszła nad poprzeczką. W tej samej minucie gospodarze podwyższyli wynik. Ponownie na listę strzelców wpisał się K. Dmochowski. Pomimo niekorzystnego wyniku, nasz zespól dalej próbował zmienić losy meczu. Niestety, w 78 minucie dość przypadkowego gola z narożnika boiska zdobył Bałas i prysły nadzieje na osiągnięcie dobrego rezultatu.