Już początek meczu pokazał, że nie będzie to łatwa przeprawa dla koszykarzy z Ostrowi Mazowieckiej. Dało się także zauważyć napięcie między obydwiema drużynami. Liczne faule z obydwu stron i twarda brutalna gra nie pozwalała na pokazanie finezji w grze.
Sokół jednak od pierwszych minut prowadził grę i utrzymywał minimalny dystans punktowy. W 3 kwarcie rywale po raz ostatni zbliżyli się na niebezpieczny dystans. Sokół musiał zaryzykować by odskoczyć na kilka punktów i to ryzyko opłaciło się, 2 celne "trójki" wyraźnie podłamały rywala, który chcąc grać szybciej popełniał coraz więcej błędów. W 4 kwarcie Sokół miał już ponad 20 punktową przewagę, rywal jednak zdołał jeszcze powalczyć o odrobienie strat, celnie trafiał "trójki" i skutecznie kontrował. Nie zdołał jednak odrobić całości strat i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 72:62.
W trakcie spotkania doszło również do dziwnej sytuacji. W końcówce meczu jeden z zawodników Nadarzyna po walce o piłkę pod koszem, padł na parkiet ściskając w dłoniach twarz. Po chwili wstał i nakrzyczał na sędziego, który wyrzucił go z boiska.
OKK Sokół Ostrów Mazowiecka - GLKS Nadarzyn 72:62
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.