Na pomysł utworzenia muzeum w 17 wpadli właściciele - Państwo Marzena i Zbigniew Banaszkowie. - Z dużą przyjemnością i satysfakcja informujemy, że spełniło się marzenie wielu pokoleń mieszkańców ziemi ostrowskiej i doczekali się oni wreszcie tak potrzebnej placówki kulturalnej, oświatowej i wychowawczej jaką jest własne muzeum.- mówi pan Zbigniew.
26 sierpnia br. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski zatwierdził statut muzeum. Jest to ważne dla właścicieli, ponieważ mimo że jest to muzeum finansowane z ich własnych środków to dzięki temu każdy, kto będzie chciał przekazać swoje pamiątki w depozyt, będzie mógł być spokojny o ich los.
Muzeum Garnizonu i Ziemi Ostrowskiej jest pierwszym muzeum, w którym gromadzone są
eksponaty i pamiątki z dziejów naszego regionu. Pierwszy eksponat do muzeum został zakupiony 13 maja br. Obecnie znajduje się ono w stadium organizacji, właściciele pozyskują przedmioty do ekspozycji. Na dzień dzisiejszy w zbiorach muzeum znajduje się ich już ponad 1500. Właścicieli czeka jeszcze przystosowanie pomieszczeń, w których znajdować się będzie placówka.
Na zwiedzających będzie czekać masa atrakcji. Muzeum to nie jest tylko jakiś tam magazyn w którym się gromadzi stare rzeczy, ale jest to instytucja, która przede wszystkim uczy. Uczy tego czego nie uczą w szkole - mówi Andrzej Mierzwiński. Właściciele mają w planach stworzenie makiety kościoła, który istniał w Ostrowi do końca XIX wieku, a później został rozebrany i przewieziony do Dąbrowy niedaleko Mławy.
Na zwiedzających będą czekały dioramy, czyli sceny przedstawiające wydarzenia z historii, olbrzymia fototeka przedstawiająca głównie zdjęcia Szkoły Podchorążych Piechoty, kącik poświęcony mieszkańcom ziemi ostrowskiej, gabinet map czy biblioteka rzadkich ksiąg i makieta kolejowa.
Kustosz muzeum zdradził nam też, iż planowane jest zorganizowanie "Nocy w muzeum" z nocą duchów.
Oficjalne otwarcie Muzeum Garnizonu i Ziemi Ostrowskiej jest planowane na Dzień Podchorążego - 29 listopada.
Właściciele i kustosz muzeum zwracają się również z prośbą do osób, które chciałyby wspomóc inicjatywę - Od razu powiem, że nie chodzi nam tu o żadne wyłudzanie czyichś pamiątek rodzinnych- mówi Andrzej Mierzwiński. Każda osoba, która będzie chciała, aby jej pamiątki ukazały się w muzeum można przekazać je w depozyt, oczywiście będą one ubezpieczone, zostanie tez spisana stosowna umowa, istnieje też wiele możliwość odkupienia pamiątek.
Zdjęcia ze spotkania obejrzysz w naszej galerii.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.