Wigilia obfituje w zwyczaje i przesądy rzekomo posiadające niezwykłą moc, zazwyczaj mające swój początek w dawnych, lokalnych wierzeniach pogańskich. Jeszcze w XIX wieku wierzono, że podczas wieczerzy wigilijnej ujrzeć można osobę zmarłą w bieżącym roku. Trzeba tylko wyjść do sieni i spojrzeć do izby przez dziurkę od klucza, a ujrzy się ją siedzącą wespół z innymi. Dla zmarłych zostawiano nawet wolne miejsce przy stole - zwyczaj ten przypuszczalnie przetrwał do dzisiaj jako wolne miejsce pozostawione dla zbłąkanego wędrowca. Przesądnie wierzono też, że nieposzanowanie świętego wieczoru może wywołać różne nieszczęścia. Do dzisiaj przestrzega się, aby w czas Wigilii nie kłócić się i okazywać sobie wzajemnie życzliwość. Przetrwał przesąd, że jeśli w wigilijny poranek pierwszym gościem w domu będzie młody chłopiec, przyniesie to szczęśliwy rok. Istnieje też zwyczaj umieszczania grosika w jednym uszku w barszczu - temu kto na niego trafi będzie przypisywało szczęście w nadchodzącym roku. Wszelkie zranienia oraz choroby w czasie świąt odbierano jako zapowiedź kłopotów ze zdrowiem. Istnieje tradycja aby spróbować każdej z dwunastu wigilijnych potraw po to aby nie zabrakło jej w następnym roku. Niektórzy pozostawiają w portfelu łuski karpia "na szczęście".
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.