Na spotkanie przybyło wielu gości - wśród nich przyjaciele, znajomi, nauczyciele, koleżanki i koledzy ze szkoły, a Gminny Ośrodek Kultury i Sportu przygotował staranną oprawę plastyczną. W nastrojowym blasku świec słowa o sprawach najważniejszych - przyjaźni, miłości, zaufaniu - ilustrowane wybranymi fragmentami powieści, brzmiały świeżo i wiarygodnie.
W dalszej części spotkania było to, co jest zwykle przy takich okazjach - gratulacje, kwiaty, losowanie upominków dla gości, możliwość nabycia powieści i uzyskania autografu - ale było też coś wyjątkowego. Obie polonistki, które uczyły p. Aleksandrę przyjęły zaproszenie na jej wieczór autorski, bardzo przychylnie zrecenzowały powieść i poprosiły o dedykacje w książce. W karierze literackiej takie bezcenne chwile zdarzają się tylko raz...
Równie bezcenna była atmosfera na spotkaniu - ciepła, życzliwa, niemal rodzinna. I właśnie w takim duchu autorka udzieliła krótkiego wywiadu dla OPI.
Olu, przyjmij gratulacje z powodu tak udanego debiutu. Czy możesz określić jakie doświadczenia życiowe wpłynęły na to, że zaczęłaś pisać?
Zawsze lubiłam pisać. Często zapisywałam różne przemyślenia na małych kartkach. Ale poważnie zaczęłam zastanawiać się nad drogą swojego życia po ciężkim wypadku samochodowym, jaki przytrafił mi się kilka lat temu. Zmienił on spojrzenie na wiele spraw oraz umocnił mnie w przekonaniu, że warto jest inwestować w siebie, by dać jak najwięcej światu. Ponadto podróże i możliwości mieszkania w innych państwach, nowe znajomości pozytywnie wpłynęły na moją wyobraźnię, mobilizując mnie do sięgnięcia po pióro.
Rozumiem, że oprócz przyjemności, jaką daje pisanie, Twoja powieść spełnia jeszcze inne role, na przykład zawiera ważne dla Ciebie przesłanie. Jakie są powody, dla których napisałaś "Przecież wiesz"?
By udowodnić ludziom, iż obecność bliskich może czynić cuda.
Kogo widziałaś jako czytelnika kiedy pisałaś "Przecież wiesz"? To powieść dla kobiet czy mężczyzn?
Dla kobiet. Ale ze względu na wielowątkowość również mężczyzna odnajdzie fragmenty dla siebie. Szczególnie wrażliwy mężczyzna.
Powiedziałaś, że główne bohaterki to kombinacje osobowości różnych osób, z którymi zetknęło Cię życie. Czy kolor włosów miał jakoś podkreślać charakter głównych bohaterek?
Nie trzymałam się sztywno stereotypów na temat związków koloru włosów z cechami charakteru. Chciałam pokazać różne osobowości, inne kolory włosów i oczu, inne zainteresowania, by każda z Czytelniczek mogła odnaleźć część siebie w Stefanii, Matyldzie i Grażynie.
Podchodząc od strony warsztatowo-technicznej - w jaki sposób powstawała Twoja książka?
Któregoś dnia napisałam krótki tekst. Przeczytałam go kilkakrotnie i stwierdziłam, że będzie epilogiem do mojej książki. Później zaczęłam pisać drugi rozdział, w którym akcja toczyła się na południu Hiszpanii, gdzie wówczas mieszkałam. Ze względu na ogromne zauroczenie egzotycznym krajem w treści powieści zostały wplecione hiszpańskojęzyczne wyrażenia. A na końcu napisałam pierwszy rozdział.
Czy podczas redagowania wprowadziłaś dużo zmian?
Historie w "Przecież wiesz" pozostały od początku niezmienione. Jedynie, mając mnóstwo pomysłów, dopisałam kilka wątków. Tekst uległ kilkakrotnej redakcji oraz korekcie.
I na koniec obowiązkowe pytanie do każdego autora - czy będzie ciąg dalszy?
Będzie. Następna powieść jest już na półmetku, ale - jak większość autorów - wolę na razie nie podawać szczegółów. Zainteresowanych zapraszam na stronę www.aleksandragrzymkowska.pl
W takim razie czekamy na następną powieść Aleksandry Grzymkowskiej. Dziękuję za rozmowę.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.