Niezwykły mikołajkowy prezent sprawił Kamil Bończyk - zawodnik Academia Gorlia Ostrów Mazowiecka. Nasz kadet starszy, w wadze minus 65 kilogramów w dwóch formułach walki, nie miał sobie równych. Forma rywalizacji: UFR (Universal Fighting Rules) tatami, gdzie walki toczy się na dystansie: 3 rundy po jednej minucie. W pierwszej rundzie zawodnicy używają technik bokserskich, druga na zasadach light-contact (ciosy ręczne oraz kopnięcia powyżej pasa - tułów, głowa), w trzeciej na zasadach kick-light (ciosy ręczne, kopnięcia low-kick w uda oraz powyżej pasa). Kickboxing tatami to 2 rundy po półtorej minuty, gdzie można stosować techniki kombinacji bokserskich oraz kopnięć na tułów i głowę. Obie konfrontacje wymagają nienagannej techniki i dyscypliny walki. Nie ma w niej miejsca na przypadkowe, chaotyczne akcje.
Do obu finałowych konfrontacji los zestawił Kamila z zawodnikiem KS Gladius Ostróda - Jakubem Dzilińskim. Plan na walkę był prosty: narzucić swój styl walki poprzez krótkie mocne kombinacje, zwłaszcza bokserskie. Przed finałami wiedzieliśmy, że zawodnik z Ostródy jest bardzo dobrze wyszkolony technicznie i nastawia się na kopnięcia z kontry. Nasz zawodnik w obu finałowych pojedynkach okazał się lepszy. Zwycięstwo zapewniły tego dnia dwa elementy: większa wszechstronność i umiejętność przestawienia się na poszczególne formuły walki. Najważniejsze, że nie pokonała nas trema, tego najbardziej się obawiałem - mówi trener Michał Kulesza. Mimo młodego wieku, Kamil pokazał dojrzałość i umiał udźwignąć ciężar imprezy o takiej randze. Umiejętności są już bardzo wysokie, ale brakowało ukoronowania ciężkiej pracy medalem z duże imprezy, taki sukces pomoże uwierzyć w siebie.
źródło zdj. Academia Gorila
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.