Pełnomocnik żwirowni Tomasz Stanisław Wyszomierski dopiero w sierpniu bieżącego roku złożył podanie do Wójta Gminy Ostrów Mazowiecka, w którym prosi o pozwolenie na korzystanie z lokalnych dróg, zobowiązując się, że ich stan nie ulegnie pogorszeniu. W praktyce jednak nie jest to takie proste. Pan Wyszomirski deklaruje, że 6 samochodów o 40-sto tonowej masie, kursowałoby dziennie osiem razy. Jak łatwo policzyć to 48 kursów w ciągu jednego dnia, którymi przedsiębiorca planuje wywiezienie ok. 35 000 ton żwiru. Ewentualne naprawy drogi odbywałyby się na koniec dnia, kiedy mieszkańcy już z niej nie korzystają, a następnego dnia samochody wywożące kruszywo znów korzystałyby z drogi, niszcząc jej stan. Upór właścicieli żwirowni do korzystania z wewnętrznej drogi, której zarządcą jest Gmina Ostrów Mazowiecka jest bezzasadny, ponieważ istnieją alternatywne drogi, którymi samochody o podwyższonym tonażu mogłyby jeździć. Jedną z takich alternatywnych dróg jest utwardzona, asfaltowa droga gminy Szumowo, prowadząca bezpośrednio do drogi S8.
Lokalne drogi dojazdowe do pól z zasady przeznaczone są do korzystania przez mieszkańców Gminy. Prywatny interes przedsiębiorcy, w dodatku nie gminnego przedsiębiorcy, nie może być stawiany ponad interesy mieszkańców Gminy.
Trudno nie zgodzić się z autorką reportażu, która spór o drogę podsumowała słowami: "Tam gdzie idą podatki, tam muszą być drogi".
Zapraszamy do obejrzenia reportażu od minuty 10:20.http://www.tvp.pl/informacje-rolnicze/agrobiznes/wideo/03112015-1210/22173839
Komentarze
Dodano: 13 listopada 2015 12:25, (robertb)
Taki kombajn którym jedzie rolnik to tez chyba trochę waży co ? Albo jak konie i krowy ww rolników zasraja ulice to tez nie widzą problemu
Dodano: 13 listopada 2015 15:36, Aadam (golden85)
kombajn waży ok. 11 ton i nie jeździ kilka razy dziennie przez 356 dni w roku... mieszkańcy maja racje, niech jeżdzą po utwardzonych drogach skoro jest taka możliwość... a co maja krowy i konie do niszczenia dróg?
Dodano: 13 listopada 2015 18:15, (jb92)
Doskonale widać jak nasze władze są przychylne przedsiębiorcom. Chcesz prowadzić biznes, płacić ogromne podatki do gminy, lecz mieszkańcy i krótkowzrocznie myślący samorządowcy z gminy sąsiedniej skutecznie potrafią w tym przeszkodzić.
Artykuł jest stronniczy. Właściciel żwirowni wystąpił o pozwolenie na przewóz. Otrzymał je, lecz po kilku telefonach mieszkańców pozwolenie zostało bezpodstawnie cofnięte. Bez żadnych wyjaśnień ze strony Starostwa!
Kolejna sprawa: mieszkańcy sami bezprawnie ustawili znaki tonażowe na drogach żwirowych - dojazd do pól. Kto stawia znaki zakazu tonażowego na drodze żwirowej? Na jakiej podstawie?
Droga gminna Prosienica - Lubotyń została wyremontowana w programie "Schetynówek", w związku z czym jej nośność wynosi 8t/oś czyli mogą tam jeździć duże 40-tonowe ciężarówki. Znak 7t stoi tam również bezprawnie! Po prostu nie został zdjęty po remoncie. Jeśli dostosować się do znaku to nie może tam dojechać nawet mleczarka po mleko czy rolnik cięższym ciągnikiem. Prosienica to wieś bezprawia i samowolki. Za wszystkim stoją wójt, starosta i radny z Prosienicy. To jest doskonały przykład braku równości wobec prawa. Co ciekawe, wywrotki do innej żwirowni jeżdżą, lecz mieszkańcom to absolutnie nie przeszkadza.
Droga, która jest pokazana na mapie czyli przez Radwany jest w słabym stanie, a do tego prowadzi przez małej nośności mostek. Tam faktycznie jest zagrożenie uszkodzenia drogi przez wywrotki.
Jest tu łamana podstawowa zasada powszechnej dostępności dróg publicznych. Niech mieszkańcy nie tłumaczą, że tak bardzo przeszkadzają im te auta, bo z tego co wiem jeździły one drogą żwirową w odległości ok. kilkaset metrów od ich domów.
http://prawonadrodze.org.pl/dopuszczalne-i-niedopuszczalne-ograniczenia-w-korzystaniu-z-drog-publicznych/
Dodano: 13 listopada 2015 21:10, (amon)
Jak zwykle są dwie strony medalu. Z jednej strony ludzie mają racje bo takie drogi polne są wąskie, a jak wywrotki zaczną jeździć i spotykać się na takiej drodze to zacznie się mijanie i niszczenie upraw. Z drugiej strony właściciel żwirowni jak mu tak bardzo zależy na tym dojeździ powinien iść do gminy z ofertą zbudowania porządnej drogi żwirowej takiej jak budują Lasy Państwowe w lasach i zadeklarowanie napraw po ewentualnych zniszczeniach.
Zobaczyłem sobie na google jak to wygląda i z tego co widać to w okolicy tego miejsca jest kilka takich żwirowni czynnych czy nie to nie wiem ale prawdopodobnie po nich mają mieszkańcy doświadczenia z tym transportem. Jeszcze jest taka kwestia, że rolnicy lubieją sobie wydłużać areały i w przypadku budowy drogi okazało by się, że uprawiają część drogi, a nie swoje pole.
Na filmiku Wójt odpowiedział konkretnie tam, gdzie płacisz podatki tam sobie jeździsz.
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.