Sesja rozpoczęła się od wniosku burmistrza Jerzego Bauera o dopisanie do porządku obrad punktu dotyczącego podjęcia uchwały w sprawie regulaminu korzystania ze stadionu miejskiego. Ponadto podczas tej sesji radni obradowali nad uchwałami w sprawie zmiany budżetowej oraz zmieniającej uchwałę w sprawie przyjęcia Planu Inwestycyjnego dla Miasta Ostrołęki i subregionu ostrołęckiego w zakresie zadań przewidzianych do realizacji na terenie Miasta Ostrów Mazowiecka.
Zmiany w uchwale dotyczącej Planu dotyczyły dołączenia do niego inwestycji, nazwanej "Ostrowskim pomostem drogowym". Pod tą nazwą kryją się plany rozbudowy ulic Bolesława Prusa i Lubiejewskiej oraz budowa ronda na skrzyżowaniu tych ulic. Inwestycja ma kosztować ok. 10 mln zł, w ramach Planu miasto może otrzymać 75% dofinansowania. Wszystkie uchwały zostały przyjęte jednogłośnie.
Podczas sesji radni mieli wiele pytań do burmistrza Jerzego Bauera. Jedną z ważniejszych spraw poruszył radny Dylewski, który zapytał się o postępy w sprawie węzła na ulicy Lubiejewskiej. - Na 16 września mam umówioną w tej sprawie wizytę w Ministerstwie Infrastruktury - zapowiedział burmistrz, który zaprosił również radnych na spotkanie, dotyczące tego tematu. Dodał również, że samochody ciężarowe nie będą jeździć przez miasto: - Powtarzana jest informacja, że ruch tranzytowy będzie jeździł ulicami Kościuszki i 3 Maja. Nie wiem, na podstawie czego są takie informacje przekazywane. Po prostu to jest nieprawda.
Z kolei radny Wilczyński pytał o tereny po nasycalni. Chodzi o tereny przy ulicy Fabrycznej po Zakładzie Regeneracji Podkładów Kolejowych w Ostrowi Mazowieckiej, który zlikwidowano w 1993 roku. W miejscu po nasycalni gleba jest zanieczyszczona groźnymi dla zdrowia substancjami. Mówi się między innymi o fenolu. Teren trzeba więc jak najszybciej oczyścić, ponieważ substancje, pozostałe w glebie po funkcjonowaniu nasycalni, mogą zagrażać wodom gruntowym. Problem polega na tym, że teren po nasycalni należy do Spółki PKP, która nie spieszy się z oczyszczeniem gleby. Podczas sesji prezes ZGK stwierdził, że woda z wodociągów jest bezpieczna i regularnie badana, nie mógł jednak zapewnić, że woda z prywatnych studni nie jest zanieczyszczona. Natomiast burmistrz przyznał, że miasto stara się cały czas o to, aby PKP oczyściło teren po dawnej nasycalni. - Nim zapadną jakieś decyzje, to chwilę potrwa - powiedział. Temat wzbudził wiele emocji wśród radnych, którzy zwracali uwagę na to, że sprawa toczy się od wielu lat, a zanieczyszczenia są dużym zagrożeniem dla mieszkańców Ostrowi. Dyskusja nie zakończyła się jednak żadną konkretną decyzją.
Komentarze
Dodano: 29 sierpnia 2016 18:49, Mikrus (ew2205)
Węzeł na Lubiejewskiej.
Nie potrafię zrozumieć jak można niszczyć coś co zdaje egzamin. Tłumaczenie,że przepisy nie pozwalają na tak bliskie węzły do mnie nie dociera. Jeżeli przepis jest nieżyciowy, to należy go zmienić, albo zmienić tego który go źle interpretuje. Teraz węzeł zlikwidują, a jak zaczniemy blokady obwodnicy, to go znowu będą budowali. Gdzie tu sens?
Dodano: 29 sierpnia 2016 19:37, (plastikfantastik)
"...Dodał również, że samochody ciężarowe nie będą jeździć przez miasto..."
A którędy niby będą jeździć ? ? ?
Co będą przefruwać nad miastem ???
Jak zostanie zamknięty ten węzeł, zostanie odcięta bezpośrednia droga dla samochodów ciężarowych jadących do firm znajdujących się na ulicy Żwirowej i Białej, są tam 2 duże firmy produkcyjne "Forte" i "Kefal", oraz kilka firm transportowych.
Po zamknięciu zjazdu z obwodnicy na ulicę Lubiejewską wszystkie te samochody ciężarowe będę musiały przejechać przez miasto dojechać albo do ulicy Lubiejewskiej albo do ulicy Sikorskiego bo innej drogi do ulic Żwirowej i Białej NIE MA !!!
Czy temu kto wymyślił zlikwidowanie tego węzła ciężko jest spojrzeć na mapę !!!
Dodano: 29 sierpnia 2016 23:47, (amon)
Słabo albo bardzo słabo udzielają się w temacie likwidacji węzła Lubiejewska. Ludzie popatrzcie jak inni walczyli o inwestycje drogowe na przykład Augustów czy Suwałki, a my co mamy patrzeć jak nam robią krzywdę na lata? Co będziecie protestować jak już będzie po fakcie? Dla zamydlenie oka chcą ciągnąć drogę dojazdową z Podborza do węzła Lubiejewska i w tym przypadku już się o kosztach nic nie mówi bo będzie trzeba wybudować dodatkowo wiadukty szersze itp, a wiadukt na Lubiejewskiej nie jest przystosowany na takie rozwiązanie.
Jedyne wyjście to zablokowanie tego dziadostwa i przywrócenie przyłączenia S61 na wezle BROK !!!!!
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.