Burmistrz Jerzy Bauer nie wprowadził wielu poprawek do poprzedniego projektu uchwały i z tego też powodu postanowił nie prezentować jeszcze raz dokładnie budżetu na rok 2017. Dochody budżetu oszacowano na 96 mln zł, zaś wydatki - na prawie 106 mln zł. Deficyt budżetu zostanie sfinansowany kredytami bankowymi. Burmistrz, podobnie jak na poprzedniej sesji, podkreślił, że projekt budżetu został zaplanowany na podstawie wniosków radnych, mieszkańców oraz zgodnie z wieloletnimi planami inwestycji w mieście. Zwrócił również uwagę na to, że dużą część budżetu stanowią inwestycje, szczególnie inwestycje drogowe, kontynuacja budowy lodowiska oraz rozpoczęcie budowy szkoły i przedszkola. Burmistrz przychylił się do dwóch z proponowanych przez radnych poprawek do budżetu i zrezygnował z planów przebicia ulicy Chełmońskiego oraz z budowania niezamieszkanego przez nikogo fragmentu ulicy Bielskiej. W tym drugim przypadku inwestycja zostanie przeniesiona na zamieszkaną część tej ulicy. Burmistrz odrzucił jednak prośbę o zdjęcie z budżetu 300 tys. zł, przeznaczonych na budowę parkingu za "Jatkami" na osiedlu na ulicy Lubiejewskiej - parking będzie przeznaczony przede wszystkim dla mieszkanców tego osiedla. Burmistrz swoją decyzję uzasadnił tym, że w niedługim czasie "Jatki" zostaną wyremontowane i należy zagospodarować również teren wokół nich. Podkreślił również, że parking został obiecany mieszkańcom tego osiedla już wiele lat temu, a teren wokół bloków mieszkalnych na tym osiedlu należy do miasta, więc po stronie miasta leży zapewnienie mieszkańcom miejsca do parkowania.
Parking na osiedlu Lubiejewska stał się głównym punktem zapalnym przy dyskusji o budżecie. Argumenty burmistrza nie przekonały bowiem wszystkich radnych. Radna Anna Krajewska stwierdziła, że teren wokół bloków powinien zostać sprzedany spółdzielni, do której należą te bloki. W ten sposób to spółdzielnia byłaby odpowiedzialna za budowę parkingów. Jako przykład podała Spółdzielnię "Nasz Dom", która sama wykonuje tego typu inwestycje na terenach wokół swoich budynków - tereny te również należą do Spółdzielni. Pomysł ten spodobał się kilku radnym. Burmistrz stwierdził jednak, że aby sprzedać teren, musi być też chęć jego kupna przez osoby zainteresowane, a takiej chęci nie ma, zaś parkingi są potrzebne i zostały obiecane już dawno. Bauer zwrócił również uwagę na to, że gdyby teren za "Jatkami" został wykupiony przez spółdzielnię, mogłoby to zakończyć się ogrodzeniem parkingu - wówczas osoby niemieszkające na wspomnianym osiedlu, nie mogłyby parkować w tym miejscu, tymczasem po remoncie "Jatek" może zaistnieć taka potrzeba. Ten argument również nie przekonał radnych, którzy ponownie przytoczyli przykład Spółdzielni "Nasz Dom".
Radni przeciwni budżetowi podkreślili, że nie chodzi im tylko o parking na osiedlu Lubiejewska, lecz także w dużej mierze o brak dyskusji w sprawie budżetu między burmistrzem a radnymi. Radny Pawluczuk zwrócił uwagę, że po mowie noworocznej spodziewał się jakiegoś kompromisu i dyskusji, a aby przekonać radnych wystarczyłoby tylko trochę dobrej woli i szacunku do nich. Po raz kolejny do burmistrza został również skierowany apel o rozsądne gospodarowanie finansami miasta i nie zaciąganie zbyt wielu kredytów. Przypomniano o zbliżających się dużych inwestycjach, które będą wymagały również dużych nakładów finansowych takich jak chociażby budowa szkoły i przedszkola.
Ostatecznie w głosowaniu imiennym uchwała budżetowa została uchwalona 11 głosami za (Małgorzata Bartkiewicz, Jacek Bogdan Golanko, Beata Herman, Bogusław Konrad, Robert Krajewski, Władysław Krzyżanowski, Zbigniew Krych, Krzysztof Laska, Mirosław Pędzich, Edward Witold Podbielski, Roman Tadeusz Świedziński). 1 radna była przeciwna budżetowi (Anna Krajewska), 4 wstrzymało się od głosu (Stanisław Dylewski, Jerzy Pawluczuk, Andrzej Pęksa, Alina Rytelewska), a 5 radnych odmówiło wzięcia udziału w głosowaniu (Jolanta Kwiatkowska, Mariusz Kwiatkowski, Tadeusz Malec, Mieczysław Stanisław Równy, Jacek Wilczyński).
Głosowaniu radnym przyglądali się mieszkańcy Ostrowi, którzy przyszli na sesję, aby wyrazić swoje poparcie dla inwestycji, zaplanowanych na rok 2017 - szczególnie chodziło tu o budowę parkingu na osiedlu Lubiejewska oraz remont ulicy Podstoczysko.
Na sesji pojawiły się również obie strony sporu dotyczącego ulicy Chełmońskiego i ogródków działkowych. Spór pomiędzy mieszkańcem ulicy Chełmońskiego a działkowiczami trwa od kilkunastu miesięcy. W sprawie tej toczy się już kilka spraw w sądzie, ponadto problem ten przedstawiał radnym kilkukrotnie na sesjach mieszkaniec wspomnianej ulicy, który twierdzi, że problem zaczął się, gdy na ulicy Chełmońskiego przed bramą, istniejących tam od ponad 40 lat ogródków działkowych, obniżono krawężnik. Od tamtej pory działkowicze tą ulicą wjeżdżają na działki i parkują na ulicy przed jego posesją, zastawiając mu bramę i burząc spokój jego rodziny. Po raz pierwszy na sesji pojawili się również działkowicze, którzy także postanowili zabrać głos. Stwierdzili, że korzystają z bramy do wjeżdżania na działki, jednak nie parkują przed bramą wspomnianego już mieszkańca. Dodatkowo wyjaśnili, że brama, o której mowa, jest drugą bramą tego mieszkańca, która powstała tylko dzięki ich zgodzie w bezpośrednim sąsiedztwie ogródków działkowych - brama ta prowadzi do budynku gospodarczego, na którego powstanie zgodę wyraziła właścicielka sąsiadującego z tą posesją ogródka działkowego. Działkowicze bronili się również, tłumacząc, że krawężnik był obniżony przez wiele lat, dopiero 8 lat temu - mimo istniejącej bramy - został podwyższony. Problem konfliktu na ulicy Chełmońskiego pojawił się na sesji po raz kolejny i również po raz kolejny radni zwrócili się do burmistrza z apelem o przyjrzenie się temu problemowi i rozwiązanie go w sposób możliwie polubowny.
Poza podjęciem uchwały budżetowej podczas sesji radni zajęli się również m.in. uchwałami w sprawie nadania statutu Muzeum-Dom Rodziny Pileckich w Ostrowi Mazowieckiej, w sprawie projektu dostosowania sieci szkół podstawowych i gimnazjów do nowego ustroju szkolnego, w sprawie zgody na zawarcie kolejnych umów najmu lokali użytkowych położonych w Ostrowi, w sprawie ustalenia górnych stawek opłat ponoszonych przez właścicieli nieruchomości, na których nie zamieszkują mieszkańcy, za usługi odbioru odpadów komunalnych oraz opróżniania zbiorników nieodpływowych i transportu nieczystości ciekłych. Wszystkie uchwały zostały przyjęte.
Sesja Rady Miasta odbyła się 25 stycznia.
Komentarz od redakcji: Po zamieszczeniu artykułu otrzymaliśmy wiadomość od rodziny wspomnianego w artykule mieszkańca ulicy Chełmońskiego. W wiadomości tej rodzina prosi o sprostowanie informacji, podanych przez działkowiczów. - Krawężnik był wysoki od zawsze, został obniżony na wniosek użytkownika działek w 2015 roku na koszt Urzędu Miasta i od tego czasu zaczął się koszmar mieszkańców ulicy. Użytkownicy działek zostali ukarani przez policję mandatami za wykroczenie, polegające na zastawianiu przez użytkowników działek wjazdu na prywatną posesję. Działkowicze się z tym nie zgodzili i policja skierowała sprawę do sądu. Jeden z użytkowników działek wyrokiem sądu został uznany za winnego wykroczenia i zapłacił mandat. Użytkownicy działek nigdy wcześniej nie wjeżdżali na teren ogródków działkowych, gdyż tam nie ma żadnego parkingu. Zaczęli wjeżdżać, jak dostali pierwsze mandaty - powiedziała mieszkanka ulicy Chełmońskiego. I dodała: - Problem do burmistrza został zgłoszony w maju 2016, do dziś nie ma żadnego rozwiązania ani nawet propozycji rozwiązania tego problemu. Dlatego też mieszkańcy ulicy zgłosili sie do radnych z prośbą o pomoc i interwencję, aby rozwiązać ten problem.
Wyjaśniono również, że posesja wspomnianego w artykule mieszkańca ulicy Chełmońskiego ma 2 bramy wjazdowe, ale zgody na utworzenie drugiej bramy nie udzielał żaden z użytkowników działek, tylko Wydział Budownictwa Urzędu Miasta. Wspomniana brama prowadzi do garażu, który jest częścią domu mieszkalnego.
Komentarze
Dodano: 26 stycznia 2017 15:13, Mikrus (ew2205)
Mam pytanie, czy mieszkańcy posiadający Kartę Dużej Rodziny płacą za wywóz śmieci?
Dodano: 27 stycznia 2017 18:35, ciekawski (5919)
Tak,dubeltowo
Dodano: 3 lutego 2017 13:28, (wotek)
Radny Pawluczuk był w latach 90-tych ubiegłego wieku ;) dyrektorem ADM ? Administracji Domów Mieszkalnych, która zarządzała w imieniu Miasta osiedlem na ul. Lubiejewskiej. Dyrektor Pawluczuk już wtedy przez wiele lat nie zrobił NIC, żeby uporządkować sprawy podległego mu terenu i samego osiedla Lubiejewska i odrzucał inicjatywy mieszkańców tego osiedla w tym temacie. Potem przez dwie kadencje ? czyli 8 lat - był zastępcą Burmistrza Szymalskiego i sprawy zagospodarowania terenu na osiedlu Lubiejewska oraz sprawa własności tego terenu także mu podlegały ? nie zrobił nic w tym temacie ? pan Szymański dzielnie go w tym wspierał! Jednym ?sukcesem? duetu burmistrzów Szymański ? Pawluczuk w sprawie osiedla Lubiejewska było wywindowanie poziomu czynszów na tym osiedlu przez pierwsze dwa lata ich urzędowania na najwyższy w naszym mieście poziom! I to pomimo totalnego bałaganu na terenie tego osiedla, terenie należącym do Miasta i pobierającym przez Miasto w czynszach od mieszkańców opłaty za sprzątanie tego osiedla! Mało tego ? starania mieszkańców osiedla i członków kilku wspólnot z tego osiedla w sprawie zagospodarowania ? uporządkowania i wybudowania parkingu ? obecny radny a wtedy wiceburmistrz Pawluczuk ?zwodził? przez 8 lat sprawowania tej funkcji projektem rewitalizacji ?Jatek?! Dodatkowo blokował również wnioski inwestycyjne wnoszone na forum Rady Miasta przez SM ?Nasz Dom?, której obecnie jest prezesem. Jak widać punkt widzenia bardzo zależy od punktu siedzenia w przypadku radnego Pawluczuka! Tak więc radny Pawluczuk od wielu lat jest przeciwny uporządkowaniu terenu na osiedlu Lubiejewska ? najpierw jako wieloletni dyrektor ADM, potem przez wiele lat jako wiceburmistrz a teraz jako radny i prezes SM ?Nasz Dom?! Oby nigdy więcej nie było takich radnych i ?działaczy? w naszym mieście!
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.