Zespół Świt Baranowo w pierwszej kolejce rozgrywek rozgromił drużynę z Lelisa, wygrywając spotkanie 11:0. GKS zremisował w Ołdakach 4:4.
Tym razem andrzejewscy piłkarze grali na własnym podwórku. Tego spotkania Świt Baranowo na pewno nie zaliczy do udanych. Piłkarze z Baranowa ponieśli w starciu z GKS-em bolesną porażkę.
Pierwszego gola w tym spotkaniu można było obejrzeć po upływie 20 minut regulaminowego czasu gry. Piłkę w bramce drużyny z Baranowa umieścił Andrzej Piwoński. Zanim zawodnicy obydwu drużyn zeszli do szatni, wynik meczu uległ zmianie. Zdobywcą 2 bramki został ponownie Andrzej Piwoński.
W okolicach 60 minuty z murawy zszedł Marcin Rakowiecki. Wcześniej jednak publiczność mogła zobaczyć celny strzał na bramkę baranowskich piłkarzy i 3 gola w tym spotkaniu. Później Maciej Kowalewski pożegnał się z grą po tym, jak otrzymał czerwoną kartkę. Niedługo trzeba było czekać na kolejnego gola GKS-u. Po raz kolejny piłkę w bramce rywali umieścił Andrzej Piwoński.
Choć gra układała się po myśli piłkarzy z Andrzejewa, Łukasz Kamiński - szkoleniowiec GKS-u, postanowił wprowadzić do gry zawodników z ławki rezerwowych. Gol na 5:0 był golem samobójczym drużyny Świt Baranowo, a doszło do niego po wykonaniu rzutu rożnego. Adam Sierota przypieczętował wynik tego meczu na 6:0.
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.