Od lat substancje słodzące są powszechnie używane zarówno w domach, jak i w przemyśle spożywczym. Niewiele jest jednak badań, które mogłyby jednoznacznie wskazywać, jaki wpływ mają tak naprawdę zamienniki cukru na nasz organizm.
Astrid, która jest trenerką żywieniową i opowiada o jedzeniu na Instagramie pod nickiemantidiet_dietitian, postanowiła głębiej przyjrzeć się temu wątkowi. Na swoim profilu zamieściła wpis, w którym wymienia cztery bardzo często stosowane słodziki: sacharynę, sukralozę, aspartam i stewię.
Ekspertka zaznaczyła, że według niej problemem jest rozpowszechnianie informacji o ich szkodliwym działaniu, choć nie ma na to jasnych, naukowych dowodów. Według Astrid zaobserwowano negatywne skutki tych substytutów, tj.: przyrost masy ciała, wahania insuliny i działanie rakotwórcze. Zwróciła jednak uwagę na to, że badania przeprowadzane były na szczurach i w ekstremalnie dużych dawkach. To według niej nie ma żadnego przełożenia na realną korelację zamienników cukru z organizmem ludzkim.
Trenerka żywieniowa zauważa, że bardzo wysokie dawki są toksyczne, ale to dotyczy każdego produktu, nawet wody. Astrid napisała na swoim Instagramie, że jej celem nie jest promowanie słodzików, ale chciałaby, aby zaprzestano rozpowszechniania mitów na ich temat. Uważa, że korzystanie z tych substancji jest przydatne, zwłaszcza dla osób, które walczą z nadwagą.
Słodziki potęgują głód?
Astrid w swoim poście wspomina o ważnej kwestii. Niektórzy twierdzą, że używanie sztucznych słodzików może potęgować uczucie głodu. Tę teorię zdaje się potwierdzać Dorota Wydro, która w swojej publikacji "Ile cukru jest w cukrze?" przytacza badania amerykańskich naukowców z Uniwersytetu Purdue. Z opisywanych obserwacji wynika, że szczury karmione sztucznymi słodzikami padły ich ofiarą.
"Zwierzęta karmione sztucznym dodatkiem słodzącym spożywały w ciągu całego dnia więcej kilokalorii niż grupa kontrolna, szybciej przybierały na wadze oraz miały wyraźnie większe problemy z jej zrzuceniem. Przyczyną zgubnego działania słodzików jest najprawdopodobniej ich zdolność do zaburzania równowagi pomiędzy uczuciem głodu i sytości oraz, co za tym idzie, samokontroli nad ilością spożywanego pokarmu" - czytamy w publikacji Doroty Wydro z Wyższej Szkoły Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie.
Rozwiązaniem mogą być słodkie rośliny
W swojej analizie Dorota Wydro wskazuje, że "złotym środkiem" pomiędzy cukrem a słodzikami mogą być rośliny o właściwościach słodzących. Wśród nich wymienia stewię, lukrecję, karob i syrop z agawy. Wszystkie te naturalne substancje są dostępne np. w marketach i sklepach ze zdrową żywnością, w postaci gotowej do użycia. Każda z nich według autorki posiada właściwości, które korzystnie wpływają na zdrowie.
Miód nie jest polecanym zamiennikiem
Choć może to być sporym zaskoczeniem, Dorota Wydro zwraca uwagę na to, że miód, który jest w każdej kuchni, wcale nie jest zdrowszy od cukru.
"Miód jest w dużej mierze bogatą mieszaniną cukrów, tj. fruktozy i glukozy, które oddziałują na zęby tylko w nieznacznie mniejszym stopniu niż zwykły cukier (sacharoza). W miodzie nie ma niczego szczególnie zdrowego, a liczba mikroelementów które zawiera, jest zbyt mała, aby stanowić znaczny wkład do naszej diety" - wyjaśnia.
Źródło zdjęcia: iStock
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.