Według informacji przekazanej przez Centrum Analiz Strategicznych, czyli jednostki działającej przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, najniższe wynagrodzenie brutto w 2014 r. wynosiło 1680 zł. Aktualnie kwota ta wynosi 2800 zł, co daje nam "na rękę" nieco ponad 2061 zł. CAS twierdzi, że dzięki szybkiemu wzrostowi wynagrodzeń oraz wprowadzeniu minimalnej stawki godzinowej dla umów cywilnoprawnych, Polacy mogą dziś pozwolić sobie na większe zakupy niż 7 lat temu.
"Skumulowany wzrost wynagrodzeń w latach 2016-2020 wyniósł 21,5 proc. To najwyższy wzrost w jednej kadencji w historii III RP" - cytuje notatkę agencji portal 300polityka.pl.
Padły konkretne przykłady
Według wyliczeń rządowej jednostki odpowiedzialnej za projekty strategii publicznej obecnie za płacę minimalną możemy kupić o 44 proc. więcej kurczaka; 49 proc. więcej cukru; 60 proc. więcej mięsa wołowego bez kości i aż 79 proc. więcej par jeansowych spodni. CAS wskazuje również, że w porównaniu z 2014 r. "najniższa krajowa" pozwala nam nabyć 386 litrów mleka więcej niż wówczas. W przeliczeniu na sok jabłkowy możemy kupić go o 56 proc. więcej. Jeśli zarabiamy minimalną podstawę wynagrodzenia, stać nas również na 7 dodatkowych par półbutów dla dzieci. Możemy też nabyć o 47 biletów do kina więcej niż jeszcze kilka lat temu.
Jeździmy dalej, bo mamy więcej paliwa
Analitycy CAS wyliczyli, że w porównaniu do czerwca w latach 2014 i 2021 Polacy za równowartość najniższej, minimalnej płacy, kupią o 210 litrów benzyny więcej. Dzięki temu możemy wykonać średnio aż cztery dodatkowe tankowania "do pełna". Z dziesięciu porównywanych produktów na 6 przypadło wyliczenie wskazujące różnicę przekraczającą 50 proc.
Źródło zdjęcia: iStock
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.