Złe wieści
Niestety Paulo Sousa nie będzie mógł wystawić wszystkich zawodników, jakich by chciał. Nie zagra Piotr Zieliński, który nadal walczy z kontuzją uda. Selekcjoner wierzył, że piłkarz będzie gotowy na spotkanie z Anglią, ale najnowsze informacje wskazują, że nie wyjdzie na murawę. Zabraknie także Bartosza Bereszyńskiego. Zawodnik, na którego mocno stawia Sousa, także jest kontuzjowany. Jego brak może być bardzo odczuwalny, bo każdy kibic widzi, że reprezentacja potrzebuje takiego piłkarza w dziurawej obronie.
Bereszyńskiego może zastąpić Kamil Piątkowski, ale kiepsko poszło mu nawet w spotkaniu z San Marino. Być może od pierwszego gwizdka zagrają Paweł Dawidowicz lub Tomasz Kędziora. Obrona to najsłabszy punkt drużyny Sousy, bo od kiedy kieruje on reprezentacją nie straciliśmy bramki tylko w spotkaniu z Andorą (3:0).
Trochę lepsze
Lepsze informacje dla Polaków płyną z obozu Anglików. W środę nie zagra Jadon Sancho, skrzydłowy Manchesteru United, który jest kontuzjowany. Tyle że trener Anglików śmiało tego zawodnika może zastąpić wysokiej klasy Raheemem Sterlingiem czy Bukayo Saką. W ataku na pewno zagra Harry Kane, wspierany przez Masona Mounta. Po pięciu kolejkach rywalizacji w naszej grupie Polska ma 10 punktów i zajmuje drugie miejsce w tabeli. Liderem, z kompletem 15 punktów, są Anglicy.
Bukmacherzy
Firmy organizujące zakłady sportowe nie mają wątpliwości, że faworytem są Anglicy. "Naprawdę niewiele przemawia w tym spotkaniu za Polakami, którzy przede wszystkim prezentują się kiepsko w defensywie. Anglicy z pewnością będą dążyli do komfortowego zwycięstwa i jeśli gospodarze nie wzniosą się na wyżyny powinni wygrać to spotkanie wyraźnie" - analizuje jeden z bukmacherów i dodaje, że spotkanie Polski z San Marino pokazało, jaki dystans dzieli nas od środowego przeciwnika.
"Po wysokim, choć niezasłużonym zwycięstwie z Albanią, Biało-Czerwoni, grając w mocno zmienionym składzie, pewnie pokonali na wyjeździe San Marino 7:1. Jedna z najgorszych ekip w Europie straciła najwięcej goli w tych eliminacjach, ale też strzeliła pierwszego gola, co z pewnością chluby Polakom nie przynosi, zwłaszcza że był to już ósmy mecz z rzędu ze straconym golem."
Kurs na zwycięstwo Anglii to 1,7. Na wygraną Polski wynosi 5,15, a remis to 3,75. Analitycy przewidują także, że Wyspiarze mogą pokonać naszą drużynę nawet dwiema bramkami.
Źródło zdjęcia: Łączy Nas Piłka
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.