Jak oznajmiła Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce, biegły z zakresu ruchu drogowego stwierdził, iż z punktu widzenia zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego zachowanie kierującej samochodem marki Fiat Cinquecento, czyli Janiny B., było nieprawidłowe, i w konsekwencji doprowadziło do wypadku. Zasadniczym błędem było poruszanie się samochodem bez włączonych świateł mijania w warunkach ograniczonej widoczności spowodowanej mgłą. To zdaniem biegłego było bezpośrednią przyczyną wypadku.
Ponadto, zgodnie z twierdzeniem właściwych organów, badania wykazały, że Janina B. była pod wpływem alkoholu. W tej kwestii wątpliwości ma jednak rodzina kobiety. Sprawą zainteresowała się nawet stacja TVN 24.
- Na początku przeczytałam: 0,28 promila alkoholu we krwi. Pomyślałam: może teściowa cukierka zjadła albo amolem się nasmarowała. Ale potem, jak się doczytałam, to myślałam, że zwariowałam. Siostra cioteczna prawie zawału dostała - mówiła Ewa B. (artykuł został zamieszczony na stronie stacji TVN 24). - Bo jak moja teściowa, 78-latka, mogła mieć prawie trzy promile? Nikt w to nie wierzy. Przecież to była abstynentka. Alkoholu nawet nie powąchała. Nawet symbolicznie, przy rodzinnych okolicznościach, ust nie zmoczyła. Kawy, papierosa, nic. Tylko herbata liściasta albo przegotowana woda. Jak niby, będąc tak pijaną, przejechała tyle kilometrów? Bezkolizyjnie?
Tekst, w którym obszerniej opisano całą sprawę, w tym stanowisko bliskich Janiny B., jest dostępny pod linkiem: https://tvn24.pl/premium/i-jak-niby-bedac-tak-pijana-przejechala-tyle-kilometrow-5434548.
Źródło zdjęcia: https://pixabay.com/pl/
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.