- Spis powszechny to najważniejsze badanie i źródło danych, które pozwala zdiagnozować: ilu nas jest, kim jesteśmy i jak żyjemy. Spis powszechny obejmuje całą populację ludności i mieszkań danego kraju- mówili przedstawiciele GUS-u, dziękując jednocześnie za udział w badaniu.
W czwartek 27 stycznia podczas konferencji prasowej GUS przedstawił pierwsze wnioski ze spisu powszechnego. Ludność Polski wynosi 38,179,8 mln osób, czyli nieznacznie mniej niż 10 lat temu. To spadek o 0,9 proc.. Normą jest, i najnowsze badanie to potwierdza, że w Polsce jest więcej kobiet. Obecnie stanowią one 51,5 proc. społeczeństwa.
Niestety maleje liczba osób w wieku od 0 do 17 lat, a przybywa w wieku poprodukcyjnym. Ta pierwsza grupa stanowi zaledwie 18,2 proc. populacji. Osób najstarszych jest znacznie więcej (21,9 proc.), a jeszcze dekadę temu stanowili 16,9 proc. Co gorsza przybywa także osób w przedziale wiekowym 60-65 lat. Jest ich aż o 1,8 mln więcej niż 10 lat temu.
Spis dotyczył także mieszkań. W Polsce jest ich 15,2 mln. To znaczny wzrost. Jeszcze dekadę temu było ich 1,7 mln mniej. Co do samym budynków, to jest ich 6,8 mln, czyli o 800 tys. więcej niż było to w ostatnim spisie. Statystycy podkreślają, że zwłaszcza w ostatnich latach widać boom budowlany.
Wyniki spisu będą publikowane stopniowo, aż do czerwca 2023 roku, kiedy poznamy pełne dane.
Podczas czwartkowej konferencji przedstawiciele GUS-u próbowali także sformułować wnioski na przyszłość. Przyznali, że do tej pory nie udawało im się przewidzieć, co przyniesie czas. Tym razem jednak ostrzegają, że Polska stoi przed poważnym zagrożeniem. Chodzi o starzenie się mieszkańców i malejącą liczbę ludności. Wskazywali, że już teraz są w kraju gminy, w których 40 proc. stanowią osoby w wieku postprodukcyjnym. Są rejony gdzie 14 proc. mieszkańców ma ponad 80 lat. A co do liczby ludności, to wskazali, że zasadą demograficzną jest to, że pokolenie prawnuków stanowi jedną piątą pokolenia pradziadków.
- Ludność jest kośćcem. Czy społeczeństwa, czy narodu. Zręby jej powinny być przyjęte przez wszystkie strony życia politycznego i społecznego - przekonywał prof. Piotr Szukalski.
Źródło zdjęcia: iStock
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.