Częścią tego planu jest budowa 100 stacji wodorowych. 57 ma powstać w Polsce, 28 na Słowacji, a 26 w Czechach. Orlen chce też postawić 10 hubów wodorowych.
Na razie jednak na polskich ulicach nie zobaczymy aut na wodór, ale to się zmieni już w tym roku. Konin czeka na dostawę pierwszego tego typu autobusu. Kolejny zamówił Lublin. Ma dojechać za rok.
- Jesteśmy świadkami nadzwyczajnej chwili. Jeszcze nie tak dawno nasza firma wprowadzała na polski rynek pierwsze autobusy elektryczne, dziś podpisujemy pierwszy kontrakt na dostarczenie autobusu zasilanego wodorem, do Konina. Nie raz deklarowaliśmy, że jesteśmy prekursorem przemian w transporcie publicznym w Polsce. Dzisiejszy dzień doskonale to przypieczętowuje. Wodór ma szansę stać się jednym z filarów transformacji transportu publicznego w Polsce i całej Europie - powiedział w lipcu 2021 r. Javier Calleja, prezes Solaris Bus & Coach.
Na razie jednak ten rynek raczkuje. Kolejne koncerny oferują wodorowe samochody, ale ich sprzedaż w ujęciu globalnym jest niewielka. W Polsce wręcz szczątkowa, a dzieje się tak dlatego, że nie ma gdzie ich tankować.
Jeszcze niedawno w Polsce było siedem aut na wodór. W połowie 2021 r. już 53. Wszystkich używa jedna prywatna firma. Zdaniem specjalistów wodorowe auta to kolejny krok w trwającej rewolucji motoryzacyjnej. Po erze hybryd i trwającej erze elektryków to właśnie ta nowa generacja ma być przyszłością. Tyle że na razie w Polsce nie ma wielkiego boomu na ekosamochody. Chociaż orędownicy pojazdów zeroemisyjnych ogłaszają sukces.
Jak wynika z Licznika Elektromobilności prowadzonego przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego pod koniec 2021 r. w Polsce było zarejestrowanych łącznie 39 658 osobowych i użytkowych samochodów z napędem elektrycznym. Tym samym w ciągu ostatnich 12 miesięcy park EV w Polsce powiększył się ponaddwukrotnie (o 101 proc. r./r.). W segmencie samochodów osobowych odnotowano 19 408 rejestracji. To kolejny już z rzędu historyczny rekord - napisano.
Źródło zdjęcia: iStock
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.