Po przerwie emocje nie ustały. Druga połowa meczu toczyła się w podobnym tempie - błędy, walka oraz trafione rzuty naprzemiennie. Przed ostatnią kwartą goście prowadzili 66:58, a w kolejnych minutach utrzymywali przewagę. Niestety, mimo determinacji, licznych błędów i nietrafionych rzutów nie udało się odrobić strat. Emocje sięgnęły zenitu w ostatnich chwilach, gdy na 30 sekund przed końcem Sokół przegrywał 81:86. Wtedy błysnął Jakub Zabłocki, który najpierw wykorzystał dwa rzuty wolne, a następnie popisał się rzutem, który swój lot zakończył równo z syreną kończącą spotkanie. Jak się okazało, rzucił celnie, więc kibiców czekała dogrywka.
Dogrywka rozpoczęła się od wyjście na prowadzenie Isetii, dzięki rzutowi Patryka Jankowskiego za 2 pkt. Sokół zdołał się odgryźć i na chwilę wyjść na prowadzenie wynikiem 93:91. Niestety brak doświadczenia w decydujących momentach sprawił, że przeciwnicy wykorzystali swoje szanse skuteczniej. Dodatkowo, strata Adama Anusewicza na skutek faulu taktycznego w końcówce regulaminowego czasu gry ograniczyła ofensywne możliwości koszykarzy Marka Łodygi. Ostatecznie to Isetia wygrała dogrywkę 102:96.
W zespole Sokoła najwięcej punktów zdobył Jakub Zabłocki - 25. Drugi był Jan Tomaszewski - 17 pkt, a trzecim najlepszym rzucającym okazał się Dominik Groth, który podwyższył wynik o 16 pkt.
Najlepiej punktującymi w Isetii byli: Kacper Mościcki - 23 pkt, Patryk Jankowski - 20 pkt oraz Tomasz Rudko - 19 pkt.
Na kolejne spotkanie Sokół pojedzie do Pruszkowa, gdzie zmierzy się ze Zniczem Basket. Przyszli gospodarze wygrali swój ostatni mecz z Lublinianką KUL Basketball wynikiem 73:66 i z 19 punktami zajmują 2. miejsce w tabeli 2 ligi mężczyzn, gr. B. Zapowiada się ciężki pojedynek.
Sokół Ostrów Mazowiecka 96:102 Isetia Białołęka Warszawa
(15:23) (25:16) (18:27) (31:23) (7:13)
Źródło zdjęcia: FIBA LiveStats
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.