W drugiej połowie przeciwnik nie zwolnił tempa i podwyższył prowadzenie na 3:0, co postawiło piłkarzy Leszka Skrzecza w bardzo trudnej sytuacji. Mimo to, wąsewianie nie zamierzali się poddać i kontynuowali walkę. W 70. minucie Miłosz Łukaszewski podszedł do rzutu wolnego i oddał potężny strzał. Bramkarz przeciwników zdołał jedynie sparować piłkę przed siebie, gdzie czekał już Adam Żyra, który pewnie umieścił piłkę w siatce, zmniejszając stratę. Kilka minut później, po rzucie z autu, doskonałym strzałem głową popisał się Paweł Pazik, trafiając w samo okienko bramki. Nagle zrobiło się 3:2.
Gdy wydawało się, że na tym koniec, piłka trafiła pod nogi Dawida Kośnika, który w doliczonym czasie gry popisał się niesamowitą akcją. Świetnym dryblingiem minął dwóch rywali i spod chorągiewki bocznej wręcz "odpalił torpedę", która swój bieg zakończyła na słupku bramki. Tak wydawało się wszystkim, jednak piłka od słupka odbiła się tak, że wpadła do siatki, a sędzia wskazał na środek boiska. Sytuacja rozsierdziła gospodarzy, którzy rzucili się na wąsewian. Mimo, że do końca spotkania pozostały sekundy, to pressing się udał, przyniósł stratę piłki, a obrońca Bartnika posłał długą piłkę do napastnika, który w walce fizycznej pokonał defensywę KS-u Wąsewo i oddał dobry strzał, który zablokował Jakub Gordziejczyk, ratując remis.
Bartnik Myszyniec 3:3 KS Wąsewo
S. Kulas 2, K. Stań - A. Żyra, P. Pazik, D. Kośnik
Po emocjach z Bartnikiem, przyszedł czas na wyjazdowej spotkanie z Żakiem Szreńsk. Mecz 22. kolejki, który odbył się na stadionie w Szreńsku, również dostarczył kibicom emocji. Od pierwszego gwizdka sędziego zawodnicy Żaka grali z ogromnym zaangażowaniem. Już na początku meczu rozpoczęli od mocnych ataków, nieustannie wywierając presję na przeciwniku. Strzały na bramkę KS-u Wąsewo padały często, jednak piłka za każdym razem minimalnie mijała obramowanie bramki.
Druga połowa była niemal kopią pierwszej. Żak Szreńsk kontynuował swoje ofensywne działania, a przeciwnik podejmował pojedyncze kontrataki, które jednak były skutecznie neutralizowane przez solidnie grającą obronę gospodarzy. Z każdą minutą napięcie na boisku rosło, a kibice z niepokojem obserwowali rozwój wydarzeń, gdyż wciąż brakowało upragnionej bramki. W samej końcówce meczu sytuacja nabrała dramatycznego zwrotu. KS Wąsewo, chcąc zdobyć decydującego gola, zwiększył liczbę zawodników zaangażowanych w atak. Wydawało się, że to oni mogą przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wtedy jednak Żak Szreńsk skutecznie wyprowadził kontratak. Piłka trafiła pod nogi Soporka, który długim podaniem uruchomił Miłosza Łukaszewskiego. Ten, wychodząc sam na sam z bramkarzem, pewnym, plasowanym strzałem po długim słupku umieścił piłkę w siatce.
Chwilę po tej akcji sędzia zakończył spotkanie, pieczętując zwycięstwo Żaka Szreńsk. Dzięki tej wygranej drużyna zrównała się punktami z Świtem Baranowo, obie ekipy mają teraz po 15 punktów.
Piłkarzy Leszka Skrzecza czeka teraz ciężki okres. Najpierw, 25 maja, zmierzą się z rezerwami Mławianki Mława, by potem, 1 czerwca, w ramach 24. kolejki, rozegrać mecz z rezerwami Narwi Ostrołęka. Obie "dwójki" mają szansę na zajęcie 2. miejsca w lidze, gwarantującego awans do ligi okręgowej. KS Wąsewo o ligowy byt będzie musiało walczyć aż do ostatniej kolejki.
Żak Szreńsk 0:1 KS Wąsewo
M. Łukaszewski
Źródło zdjęcia: KS Wąsewo/Piotr Pieńkowski
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.