"Niewiele brakowało, a moja matka mogłaby poślubić pana Zbigniewa B. ze Zduńskiej Woli. I gdyby mieli córkę -- nie ja bym nią była. Może z lepszą pamięcią do imion i twarzy, i każdej usłyszanej tylko raz melodii... " -słowami Wisławy Szymborskiej rozpoczęła się środowa gala finałowa konkursu recytatorskiego oraz spotkanie autorskie z Joanną Szczęsną, współautorką najnowszej biografii noblistki "Pamiątkowe rupiecie".
Wieczór z autorką odbył się 20 czerwca br, w sali kinowej MDK. Rozmowę prowadził ostrowianin z urodzenia Cezary Polak, dziennikarz działu kultura Gazety Prawnej oraz publicysta Tygodnika Powszechnego. Padły pytania o historię korespondencji pisarki z noblistką, liściki poetki, pisarka opowiadała o ogromnej wierności w stosunku do ludzi i przedmiotów, dyskrecji i nieznanej do niedawna miłości poetki do Kornela Filipowicza. Autorka biografii wspaniale opowiada historie z życia poetki: o organizowanych przez nią loteriach dla przyjaciół i krewnych, o tym, że : "śmiech zawsze był u niej gdzieś koło rozpaczy".
Padły pytania o emocje związane z nagrodą Nobla, którą otrzymała Szymborska. Joanna Szczęsna bardzo chętnie odpowiadała na pytania zadane także przez publiczność, oraz opowiadała o przeszłości noblistki. Podobno dzięki swojej rodzinie " Jedną ręką sięgała do I połowy dziewiętnastego wieku".
Odwołując się do wiersza "Życie na poczekaniu" recytowanego przez Dominikę Skorek, zwyciężczyni konkursu recytatorskiego w kategorii szkół średnich, pisarka opowiadała, że Szymborska "żyła w swoim własnym rytmie". Wśród publiczności padały pytania o niepublikowane wiersze, notatniki i marzenia Wisławy Szymborskiej. Pisarka chętnie na nie wszystkie odpowiadała. Powiedziano także , że noblistka traktowała wszystkie stworzenia jako pełnoprawnych obywateli a także o jej sentymencie do pocztówek z małpkami i zwierząt.
Każdy wiersz "bardzo długo w niej dojrzewał, a wszystkie nieudane jej zdaniem wiersze niszczyła" - dowiedzieli się obecni na spotkaniu. Joanna Szczęsna opowiedziała także o zwyczajności poetki: uwielbiała Andrzeja Gołotę, oglądała "Dynastię" i "Niewolnicę Izaurę". "Żyła tak jak chciała i zostawiła nam coś w prezencie po sobie." Spotkanie zakończyło się słowami: " Nic dwa razy w życiu się nie zdarza, i to też się już nie zdarzy".
Spotkanie autorskie z Joanną Szczęsną byłą częścią gali finałowej konkursu recytatorskiego poezji Wisławy Szymborskiej. Laureaci i wszyscy uczestnicy otrzymali nagrody.
I miejsce w kategorii klas gimnazjalnych zdobył Sebastian Sobotka, wśród szkół średnich Dominika Skorek, a w kategorii dorosłych pani Alfreda Tyszka.
Wśród obecnych gości był burmistrz Władysław Krzyżanowski, Danuta Janusz, zastępca burmistrza, Jerzy Bauer, zastępca starosty i Maria Bębenek, ostrowska radna. Pani burmistrz dziękując Joannie Szczęsnej i Cezaremu Polakowi zwróciła uwagę na podobieństwo zewnętrzne pisarki do Wisławy Szymborskiej, które, jak zasugerowała, może wynikać z obcowania i zauroczenia poetką. Ponadto zaprosiła pisarkę na kolejne spotkanie w Ostrowi, tym razem o Jacku Kuruniu, nad którego biografią obecnie pracują Joanna Szczęsna i Anna Bikont.
Organizatorami spotkania była Miejska Biblioteka Publiczna, Miejski Dom Kultury i Ostrowski Portal Internetowy.
Zdjęcia: Beata Kowalewska
Komentarze
Dodano: 22 czerwca 2012 09:40, Trid (trid21)
Jak można podniecać się ciągle tym samą myślą. O tym, że nic dwa razy się nie zdarza skoro ta myśl jest żywcem ściągnięta z Heraklita, który pisał iż dwa razy nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki. Co oznacza, iż wszystko jest w ruchu i nic dwa razy nie będzie takie samo. Co stanowi jeszcze starszą myśl hermetyczną z Kabyliona. Dziś się wychwala, ale zapomina jak to na początku wiersze dla partii wychodziły z pod jej pióra. O tym cisza, bo wielka noblistka. Tak ci wszyscy "profesorowie", którzy za młodu z bronią i z siekierą w zbrojnych bandach pod czerwoną książeczką po wsiach ludziom życie uprzykrzali. Później jakieś prace popisali. I to nie naukowe, a ideologiczne gdzie dziś tego co tam napisał by się wstydził. Ale dziś nikt się nie zapyta o treść. Doktorat, to doktorat. Jeżeli taka Osoba jak Szymborka jest ciągle promowana na wielką poetkę, której nawet kluczowa myśl jest plagiatem. To widać, gdzie ta Polska stoi.
Pytania brzmią ostro,
ale tak właśnie trzeba,
bo wybrałeś życie komunisty
i przyszłość czeka
twoich zwycięstw.
Jeśli jak kamień w wodzie
będzie twe czuwanie,
gdy oczy zamiast widzieć
będą tylko patrzeć,
gdy wrząca miłość
w chłodne zamieni się sprzyjanie,
jeśli stopa przywyknie do drogi najgładszej.
Partia. Należeć do niej,
z nią działać, z nią marzyć
z nią w planach nieulękłych,
z nią w trosce bezsennej -
wierz mi, to najpiękniejsze,
co się może zdarzyć,
w czasie naszej młodości
- gwiazdy dwuramiennej.
Wiersz ukazał się w tomiku pt. "Pytania zadawane sobie" w 1954 roku.
Wisława Szymborska
Dodano: 22 czerwca 2012 10:04, Trid (trid21)
Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała, a do tematu należy. Jak dziś można być tak głupim i dawać się wciągać w te gry. To ja, który nie uważa się za katolika zna bardziej historią nie podniecam się takimi literatami. Którzy to w dniu 8 lutego 1953 r w krakowskim związku literatów polski do których należała Szymborska. Domagali się przyśpieszenia wyroków śmierci na księżach oskarżonych przez władze ludowe o szpiegostwo na rzecz obcego kraju.
My zebrani w dniu 8 lutego 1953 r. członkowie krakowskiego Oddzialu Zwiazku Literatow Polskich wyrazamy bezwzgledne potepienie dla zdrajcow Ojczyzny (wytluszczenie - S. K.), ktorzy wykorzystujac swe duchowe stanowiska i wplyw na czesc mlodziezy skupionej w KSM dzialali wrogo wobec narodu i panstwa ludowego, uprawiali - za amerykanskie pieniadze - szpiegostwo i dywersje.
Potępiamy tych dostojników z wyższej hierarchii kościelnej, którzy sprzyjali knowaniom antypolskim i okazywali zdrajcom pomoc, oraz niszczyli cenne zabytki kulturalne.
Wobec tych faktów zobowiązujemy się w twórczości swojej jeszcze bardziej bojowo i wnikliwiej niż dotychczas podejmować aktualne problemy walki o socjalizm i ostrzej piętnować wrogów narodu - dla dobra Polski silnej i sprawiedliwej."
Ręce opadają gdy widzę osoby, które w pierwszych rzędach klaszcząc w dłonie, a za kilka dni do kościoła do pierwszych ław siadają.
Dodano: 22 czerwca 2012 11:33, (intelekt)
Do Trid.
Taki komentarz wypada podpisać z imienia i nazwiska.
A jeśli nie pasuje Ci noblistka W Szymborska to po prosu nie czytaj jej wierszy, które Ci nie pasują albo nie czytaj wogóle.
A jakbyś żył w Polsce 80-90 lat to pewnie jak wielu zmieniałbyś swoje poglądy i nie tylko.......... Moim zdaniem to świetna poetka i wyjątkowa osobowość. A wiersze pisała dla wszystkich o różnych poglądach i zapewne dla Ciebie też coś znajdziesz w jej tomikach
Dodano: 22 czerwca 2012 14:53, Trid (trid21)
Raczej nie utożsamiam się z kimś kto świadomie przyzwalał na wyroki śmierci w stalinowskich sfingowanych procesach. I tu nie chodzi o czytanie, ale propagowanie z taką siłą ludzi, którzy mają taką przeszłość. No ale trudno się dziwić, skoro rząd Olszewskiego został rozwiązany, by tylko lustracja się nie odbyła. A majątek narodowy cicho przejęty. Co też Olszewski chciał zatrzymać. Więc to pokazuje jakie czasy mamy, iż ten co walczył o wolność polski dziś ledwo wiąże koniec z końcem, a oprawcy są noszeni na piedestałach. A słynny proces i pismo związku literatów jest faktem historycznym, tak samo jak treść stalinowskich wierszy. Więc nie, za te wiersze dziękuję. Bo można zrozumieć dziś kogoś kto ma poglądy lewicowe, prawdziwe lewicowe. A nie poglądy stalinowskie.
EN DZIEN
Oto Partia ? ludzkości wzrok.
Oto Partia ? siła ludów i sumienie.
Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie.
Jego partia rozgarnia mrok.
I jeszcze jedno maleńskie dziełko poetki:
Nie znam mowy ludu Turkmenii
myślę tylko, że słowo Październik
znaczy tyle co woda źródlana
pragnącemu z miłością podana
Oraz napisane tuż po śmierci Stalina:
"Pod sztandarem rewolucji wzmocnić warty
wzmocnić warty u wszystkich bram".
W tym samym wierszu, chwaląc Stalina, Szymborska pisała:
"Oto Partia - ludzkości wzrok
Oto Partia siła ludów i sumienie?
Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie".
I dla tych mało świadomych, Wisława Szymborska gorliwie wielbiła rewolucję bolszewicką, w ramach której wymordowano miliony niewinnych ludzi. Tak opowiadała o wydarzeniach w Pałacu Zimowym:
"Gdy się wdarli na te schody marmurowe,
kołowały światła złoceń jak w lichtarzach,
dygotały ściany płowe, stropy płowe
i warczało echo kroków w korytarzach.
Stary świecie oto przyszła noc zapłaty.
Gdzie się kryjesz przed wyklętym, który powstał
(...)
Więc zapadaj się jak w topiel w głąb zwierciadła
jazdo moru, jazdo głodu, pańska jazdo
z każdą chwilą podobniejsza do widziadła
Kawalerio kapitału, na dno, na dno".
I tu nikt nie musi się podpisywać, ponieważ to nie są moje poglądy, a fakty, które są do sprawdzenia. A odnaleźć tą "pikęną" twórczość jest nie trudno.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.