Lubimy pieśni Włodzimierza Wysockiego. Znaleźć w nich można wszystko - lirykę, dramaturgię, humor i duże pokłady mądrości życiowej. Są uniwersalne, ponadczasowe, dla każdego. Pełna sala żywo reagującej publiczności w różnym wieku, która zebrała się w Kotłowni , świadczy o ciągłej sile pieśni rosyjskiego barda.
Utwory ciężkie, monumentalne, przeplatane były lekkimi, satyrycznymi. Jeden z pierwszych utworów Wysockiego "Tatuaż", "Piosenka o przyjacielu", "Konie narowiste", "Mamo moja" czy radziecko-amerykański dialog w kontekście wypitej wódki i wiele innych utworów w wykonaniu Matczuka i Konstrata przenosiły słuchaczy w inny świat. Niektóre pieśni wywołały uśmiech, inne łzy, niektóry wstrząsnęły.
Podczas koncertu artyści przybliżyli również postać Włodzimierza Wysockiego, opowiadając pomiędzy piosenkami o barwnym i tragicznym życiu poety.
Zdjęcia Scena Kotłownia
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.