Zagraniczni pracownicy, w tym wielu Polaków, decyduje się jednak opuścić Norwegię. Według tamtejszej telewizji NRK problem jest coraz mocniej odczuwalny, a Polacy albo wracają do swojego kraju, albo kierują się do Niemiec. Z przeprowadzonych badań wynika, że co piąty Polak rozważa wyjazd z tego kraju, a mieszka tam ponad 110 tys. naszych rodaków.
Dlaczego tak się dzieje? Eksperci wskazują wiele przyczyn, a jedną z nich jest słabnący od kilku lat kurs korony. Oznacza to, że przesyłając pieniądze do Polski praca w Krainie Fiordów nie jest już tak opłacalna jak kiedyś. Ilona Wiśniewska, fotografka i reportażystka mieszkająca w Norwegii, mówi portalowi Wp.pl, że z jej osobistych kontaktów nie wynika, jakoby Polacy masowo porzucali ten kraj. Przyznaje jednak, że braki kadrowe są, a wynikają z m.in. niemal całkowitego wstrzymania lotów do Norwegii. Przez pandemię wielu pracowników nie zdecydowało się tam wyjechać lub nie miało jak.
Nina Witoszek-Fitzpatrick z Uniwersytetu w Oslo w radiu TOK Fm zauważa: Chodzi o inne czynniki. Koszty utrzymania w Norwegii, przede wszystkim ceny energii, są w tej chwili tak wysokie, że pobyt tutaj to czyste samobójstwo. Mimo że to kraj, który produkuje energię, w tej chwili rujnuje obywateli, jeśli chodzi o ceny elektryczności.
Do tego trzeba doliczyć jeszcze bardzo wysokie ceny żywności i niższe pensje dla przyjezdnych pracujących w zawodach wymagających małych kwalifikacji. Codzienne wydatki sprawiają, że życie w Norwegii nie jest już tak opłacalne. Chodzi m.in. o wysokie ceny benzyny, a Polacy poruszają się właśnie samochodami, bo z reguły pracują z dala od miejsca zamieszkania. Nagle się okazuje, że sumując wszystkie wydatki zarobki nie są aż tak atrakcyjne.
- Jeśli taki Polak robotnik, malarz domowy czy stolarz sobie skalkuluje, że jak przyjedzie z powrotem, to zapłaci cztery razy więcej za elektryczność, to mu się w tej chwili już nie opłaca przyjechać - dodaje ekspertka.
Źródło zdjęcia: iStock
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.