Władysław Pietruszkiewicz urodził się 1 czerwca 1914 r. w Lebiedziewie, wówczas w powiecie wileńskim, jednak wychowywał się w nieodległym Szumowie, a będąc u progu dorosłości odbył służbę wojskową w 71. Zambrowskim Pułku Piechoty.
We wrześniu 1939 r. zgłasza się do macierzystego pułku i bierze udział w okolicznych bitwach, w tym 12-13 września w bitwie pod Łętownicą i Andrzejewem. Męstwo 18. Dywizji Piechoty wchodzącej w skład Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Narew" zostało zauważone przez hitlerowskiego dowódcę gen. Wiktorina, który oddając cześć rannemu dowódcy polskiemu płk. Kosseckiemu stwierdził, że polscy żołnierze będą traktowani jak jeńcy.
Wraz z innymi żołnierzami spod Łętownicy jako jeniec trafia do znanych mu zambrowskich koszar - czytamy w artykule autorstwa Arkadiusza Parzycha, zamieszczonym w pierwszym numerze Rocznika Ostrowskiego. (2015)
Jak dodał autor wspomnianego artykułu, zgromadzeni tam Polacy zostają umieszczeni na placu w pozycji leżącej, z zakazem wstawania pod rygorem utraty życia. Nocą na plac wpuszczone zostają konie, które tratują leżących tam jeńców. Ci, którzy wstają w obawie przed utratą życia, są rozstrzeliwani serią z wartowniczych automatów. Gehenna trwa kolejny dzień, a liczba ofiar śmiertelnych w zambrowskich koszarach oceniana jest przez historyków na 200-300 osób. Ci, którzy przeżyli (w tym W. Pietruszkiewicz), pędzeni są do Łomży i dalej na północ, a następnie rozsyłani w głąb Niemiec.
Główny bohater naszej opowieści przez rok przebywa na terenie Prus Wschodnich, a następnie, aż do roku 1945, w obozie 6G Dusseldorf (w tym 6 miesięcy w majątku ziemskim Walberberg). Pobyt w Niemczech to także zmiana w życiu osobistym - poznaje tam Marię, Polkę, wywiezioną na roboty przez hitlerowców. Młodzi stają się sobie bliscy na tyle, że po zakończeniu wojny na terenie Niemiec pobierają się. Jako małżeństwo wracają do Polski, w 1947 r., przez punkt repatriacyjny w Szczecinie.
Osiadają na stałe w Ostrowi Mazowieckiej. Powrót do Polski po 1945 r. dla funkcjonariuszy lokalnego Urzędu Bezpieczeństwa jest czymś podejrzanym. Stąd Władysław Pietruszkiewicz systematycznie wzywany jest na przesłuchania, które były formą szykany. Dla obrońcy ojczyzny z września 1939 r. to szczególnie bolesne.
Był uzdolniony muzycznie
Pietruszkiewicz lubił muzykę, a na dodatek posiadał zdolności, które umożliwiały mu rozwój w tym kierunku. Na ponad 40 lat związał się z orkiestrą Ochotniczej Straży Pożarnej w Ostrowi Mazowieckiej, gdzie ostatecznie doszedł do funkcji kapelmistrza.
W odbudowywanej po zniszczeniach wojennych Ostrowi straż pożarna spełniała realną funkcję animatora kultury. Sam W. Pietruszkiewicz, co wiadomo z przekazów rodzinnych, posiadał umiejętność gry na wielu instrumentach muzycznych. Ze szczególną atencją traktował saksofon. A posiadając zdolności pedagogiczne, stał się wychowawcą wielu lokalnych muzyków skupionych wokół ostrowskiej straży pożarnej. Był też członkiem grupy teatralnej działającej przez lata przy OSP w Ostrowi.
Pośród jego licznych inicjatyw na duże wyróżnienie zasługuje chociażby szkoleniowy zespół orkiestry dętej złożony z pracowników miejscowych zakładów oraz uczniów Zasadniczej Szkoły Metalowej.
Zespół ten był prowadzony przez Tadeusza Zaniewskiego, późniejszego dyrektora Liceum, przy udziale Romana Pasztaleńca, członka orkiestry strażackiej. Była to namiastka lokalnej, formalnie nieistniejącej, szkoły muzycznej. Liczebność tej grupy sięgała ponad 30 osób. Większość uczniów stanowili ludzie dorośli, wymagający więcej czasu i pracy od nauczyciela. Charyzmatyczna postać W. Pietruszkiewicza przyciągała coraz to nowe pokolenia chętnych do straży i orkiestry strażackiej. Wśród osób związanych z tymi instytucjami w latach 80. dwudziestego wieku znajduje się np. aktor warszawskich teatrów Roma i Buffo Wojciech Dmochowski - stwierdzono we wspomnianym tekście autorstwa Arkadiusza Parzycha.
Od 1953 r. Pietruszkiewicz był funkcjonariuszem Komendy Powiatowej Straży Pożarnych, a w latach 1973-91 r. członkiem Zarządu OSP. Prywatnie, wraz z żoną Marią, miał czworo dzieci.
Nieżyjący już syn Witold był członkiem Młodzieżowej Drużyny OSP, a w dorosłym życiu pracownikiem Zakładu Gospodarki Komunalnej. Drugi syn, Piotr, jako mgr inż. w randze starszego brygadiera był zastępcą komendanta Szkoły Głównej Pożarnictwa w Warszawie. Jedna z córek, nieżyjąca już Helena, po mężu Ziółkowska, była nauczycielem przyrody i chemii oraz przez wiele lat zastępcą dyrektora Szkoły Podstawowej nr 1 im. Tadeusza Kościuszki w Ostrowi Mazowieckiej. Druga córka, Bożenna, z męża Rostkowska, przez lata była w Ostrowi animatorem kultury, a następnie długo kierowała Miejskim Domem Kultury - napisano w biogramie (artykule) pt. Władysław Pietruszkiewicz, 1914-1990, w Roczniku Ostrowskim (2015).
Władysław Pietruszkiewicz otrzymał też kilka ważnych odznaczeń, do których można zaliczyć m.in.: order Polonia Restituta, medal "Za Udział w Wojnie Obronnej 1939 r.", Złoty Znak Związku OSP, odznakę "Zasłużony Działacz Kultury", Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski V kl. czy Złoty Medal "Za Zasługi dla Pożarnictwa".
Zmarł 3.02.1990 r. Spoczął na ostrowskim cmentarzu.
Bazę do stworzenia artykułu stanowiły informacje zawarte w artykule autorstwa Arkadiusza Parzycha, zamieszczonym w pierwszym numerze Rocznika Ostrowskiego: https://ludziezpasja.org/projekty/rocznik-ostrowski/. Zamieszczona ikonografia i wspomnienia: zdjęcia i relacja córki, Bożenny Rostkowskiej.
Komentarze
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.