"I zdawać by się mogło, że to koniec świata". Niemieckie pacyfikacje wsi w powiecie ostrowskim (zdjęcia)

Dodano: 14 sierpnia 2024 21:01, Autor: Natalia Lenda

Na kilka miesięcy przed zakończeniem niemieckiej okupacji w powiecie ostrowskim, mieszkańcy wsi stali się ofiarami brutalnych pacyfikacji, które miały na zawsze naznaczyć historię tego regionu. Latem i jesienią 1944 roku, gdy wydawało się, że koniec wojny jest bliski, niemieccy żołnierze dokonali serii zbrodni, które wstrząsnęły lokalną społecznością. Wśród miejscowości, które najbardziej ucierpiały, znalazły się Żebry-Laskowiec, Strękowo, Nur oraz Lipniak-Majorat, gdzie życie straciły setki bezbronnych cywilów. To dramatyczne wydarzenia, które pomimo upływu czasu wciąż pozostają mało znane szerszej opinii publicznej.
REKLAMA


Niemiecka okupacja w okupowanym powiecie ostrowskim dobiegła końca jesienią 1944. Wojska radzieckie stopniowo zajmowały teren Kreishauptmannschaft Ostrow. 4 września 1944 wkroczyły do Długosiodła, 5 września do Brańszczyka i Wyszkowa, a w kolejnych dniach zdołały dotrzeć do linii Narwi i tam zatrzymały się na kolejne miesiące. Natomiast Okręg Białostocki (Bezirk Bialystok), gdzie znalazła się część wschodnich ziem przedwojennego powiatu, przeszedł do historii już latem 1944, a Niemcy zaczęli się wycofywać na zachód.

Mapa Generalnego Gubernatorstwa (stan na styczeń 1940) przedstawiająca poszczególne dystrykty z uwzględnieniem przedwojennych granic powiatów. Powiat ostrowski (Kreis Ostrow) był najbardziej wysunięty na północ spośród wszystkich powiatów. Na jego terenie znajdowała się wieś Lipniak-Majorat (ob. pow. wyszkowski). Źródło zdjęcia: Wikimedia Commons/aut. niezn.


Po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej w 1941, część przedwojennego powiatu ostrowskiego, która dotychczas znajdowała się pod radziecką okupacją, weszła w skład Okręgu Białostockiego (Bezirk Bialystok). Miejscowości Nur, Strękowo i Żebry-Laskowiec dołączono wtedy do czyżewskiego obwodu urzędowego (Amtskommissariat). Źródło zdjęcia: Archiwum Państwowe w Białymstoku, sygn. 4/1046/0/-/2


Wraz z przesuwającą się ofensywą wojsk radzieckich, ludność cywilna miała nadzieję na rychłe zakończenie wojny. Jednak zanim dobiegła ona końca, niemieccy okupanci dokonali w ostatnich miesiącach swoich rządów szeregu zbrodni na ludności cywilnej. Latem i jesienią 1944 dotychczasowy terror tylko przybrał na sile. Represje nie ominęły przy tym wsi ostrowskiej, bo w tym okresie doszło do pacyfikacji kilku miejscowości.

Płonąca wioska na Kielecczyźnie podczas niemieckiej pacyfikacji. Palenie zabudowań był praktyką stosowaną podczas tego typu akcji.
Źródło zdjęcia: J. Fajkowski, "Wieś w ogniu. Eksterminacja wsi polskiej w okresie okupacji hitlerowskiej", Warszawa 1972.


Dom zburzony przez Niemców w czasie akcji pacyfikacyjnej w 1941 roku, na terenie ziem zabużańskich. Źródło zdjęcia: Wikimedia Commons/odbitka z lat 60. z negatywu z Polskich Archiwów, znajduje się w kolekcji zdjęć z drugiej wojny światowej dr. Marka Tuszyńskiego.


Ostatnie miesiące niemieckich rządów na terenie okupowanego powiatu ostrowskiego, przyniosły pacyfikacje miejscowości Nur, Strękowo, Żebry-Laskowiec, a także Lipniaku-Majoratu. Zbrodnie dokonane w tych wsiach są obecnie mało znane w przestrzeni publicznej, choć pacyfikacja ostatniej z nich była zapewne jedną z największych akcji tego typu na terenie okupowanej Polski, biorąc pod uwagę ogromną ilość ofiar.

Współczesny widok na rynek w Nurze. Źródło zdjęcia: Redakcja/Kacper Jaworowski


Pacyfikacje wsi Nur, Strękowo i Żebry-Laskowiec, były w rzeczywistości jedną akcją obejmującą kilka okolicznych miejscowości. Próby rekonstrukcji wydarzeń z dnia 4 sierpnia 1944 podjął się Mieczysław Bartniczak, badacz powiatu ostrowskiego. Pisał następująco: "5 sierpnia oddziały Wermachtu dokonały pacyfikacji wsi Nur. O godz. 10:00 rozpoczęło się mordowanie ludzi i zabijanie zwierząt. Niemcy strzelali z broni ręcznej i maszynowej, do schronów - w których skryli się starcy i dzieci - wrzucali granaty. Jednocześnie podpalili wieś. Akcją objęto także pobliskie wsie: Strękowo i Żebry-Laskowiec". Należy zaznaczyć, że cytat pochodzi z publikacji "Od Andrzejewa do Pecynki", gdzie występuje błędna data. Ten sam błąd powiela Józef Fajkowski w książce "Wieś w ogniu". Według wyliczeń Bartniczaka, śmierć miało ponieść łącznie około 120 osób, a największe straty zadano wsi Nur.

Współczesny na ulicę biegnącą przez Żebry-Laskowiec. Źródło zdjęcia: Redakcja/Kacper Jaworowski


Mieczysław Bartniczak nie podaje w swojej pracy, jakie mogły być jego zdaniem przyczyny, dla których niemieccy okupanci zdecydowali się na tak zmasowaną akcję. Cenna pozostaje jednak poczyniona przez niego pobieżna rekonstrukcja zdarzeń. Najbardziej zaskakuje w niej adnotacja dotycząca zabijania zwierząt hodowlanych - sprawcy na ogół rabowali mienie i inwentarz - mięso mogłoby przecież wyżywić wojsko, którego potrzeby żywieniowe wcale nie malały. Takie zachowanie może świadczyć o dużej wściekłości niemieckich okupantów, którzy zdecydowali się na zniszczenie wszystkiego, co należało do mieszkańców pacyfikowanych miejscowości.

Strękowo obecnie. Źródło zdjęcia: Redakcja/Kacper Jaworowski


Po zbrodniach popełnionych w wioskach Nur, Strękowo i Żebry-Laskowiec, terror nie osłabł na sile. Sierpień 1944 roku był czasem, kiedy Wermacht przygotowywał się do natarcia Armii Czerwonej, ale też ścierał się z partyzantami. Do największych potyczek doszło pod Jarząbką (29 sierpnia 1944) i Pecynką (31 sierpnia 1944). Odwet za porażki niemieckich okupantów w Puszczy Białej, spadł na ludność cywilną.

Pomnik upamiętniający potyczkę pod Pecynką (ob. pow. wyszkowski). Do starcia w dniu 31 sierpnia 1944 doszło w ramach prowadzonej akcji "Burza" w rejonie Puszczy Białej. Pod koniec okupacji niemieckiej Armia Krajowa usiłowała wyzwalać ziemie jeszcze przed wkroczeniem Armii Czerwonej na teren Polski. Źródło zdjęcia: Nadleśnictwo Wyszków/Piotr Ludwikowski


Sytuacja ludności cywilnej na krótko przed przesunięciem frontu działań wojennych jest na ogół niezwykle trudna. Ludzie boją się o życie swoje i bliskich, ale także o własny dobytek. Starając się zachować choć część dorobku życia i obronić samych siebie, usuwają się z bezpośredniego zaplecza frontu, wierząc, że zapewni im to bezpieczeństwo. Latem i jesienią 1944 wielu mieszkańców powiatu ostrowskiego i innych nieodległych miejscowości, uznało, że najlepszym schronieniem dla nich, będą Lasy Puszczy Białej.

Honorata Federczyk (ur. 1937 w Bojanach) jako mała dziewczynka skrywała się z rodziną w lasach Puszczy Białej. Dzięki projektowi "Świadkowie epoki", który zrealizował Instytut Pileckiego, jej relacja została utrwalona na nagraniu i jest ogólnodostępna na platformie YouTube, pod linkiem https://youtu.be/A_N3jB3fXrQ. Można z niej czerpać informacje odnośnie codziennych trudów osób koczujących w Puszczy Białej, ale także na temat samej pacyfikacji wsi Lipniak-Majorat.

Na początku września 1944 część uchodźców, w tym także rodzina narratorki, bytowała w ziemiankach skrytych w lesie. Mieczysław Bartniczak podaje przy tym w swoich pracach, że w rejonie Puszczy Białej chronili się mieszkańcy gmin Brańszczyk i Poręba, a także z okolic lewobrzeżnego Bugu, głównie z Sokołowa Podlaskiego, Sterdyni i Stoczka Węgrowskiego. Wiele osób zdecydowało się jednak na udanie się w okolice wsi Lipniak-Majorat. Poznanie przyczyn takiej decyzji, okazuje się możliwe dzięki Honoracie Federczyk. - Była leśniczówka, czy to była gajówka, tak, że oni tam mogli sobie jakoś tam coś i ugotować i tego tym dzieciom podać - stwierdziła. W świetle tych informacji nie dziwi zupełnie fakt, dlaczego tyle osób znalazło się w tej lokalizacji: była położona w rejonie gęstych lasów Puszczy Białej, ale umożliwiała także przyrządzenie ciepłego posiłku, co zdaje się szczególnie cenne w trudnych warunkach.

Pomnik wzniesiony na pamiątkę pacyfikacji wsi Lipniak-Majorat w dniu 2 września 1944. Źródło zdjęcia: Wikimedia Commons/Adrian Gryciuk


O wydarzeniach z dnia 2 września 1944, Honorata Federczyk dowiedziała się od dwóch kobiet, które zdołały się uratować jako małe dziewczynki. Opowiedziała przy tym o ich okolicznościach uratowania się: "Też te dwie siostry, one ukryły się w takim, takiej ubikacji drewnianej, ale nie na wierzchu, ale w tym kale."

Mieczysław Bartniczak opisał pacyfikację wsi w następujący sposób: "Akcję ludobójczą hitlerowcy wszczęli od prewencyjnego ostrzelania lasów z pojazdów opancerzonych kursujących po drogach na przedpolach Lipniaku Majoratu. W godzinach przedpołudniowych patrole Wermachtu rozpoczęły chwytanie ludności - przeważnie kobiet, starców i dzieci. Doraźnie formowane grupy doprowadzano na punkt koncentracji w pobliżu pojedynczych zabudowań wsi Lipniak Majorat. W czasie tej pierwszej fazy łapanki mężczyźni kryli się w lesie i zabudowaniach gospodarczych. Niemcy nie przeprowadzili wówczas rewizji w budynkach, ograniczali się do zatrzymywania spotykanych osób, które uciekając przed frontem same wpadały w ręce licznych posterunków i patroli penetrujących okolicę. (...) W pobliżu miejsca koncentracji schwytanych osób Niemcy wyznaczyli co najmniej 3 pola egzekucji zaznaczone w terenie dołami-mogiłami (...). Większość ludzi zginęła na krawędzi dołu, który w nomenklaturze terenowej określony jest zbiorową mogiłą."

Honorata Federczyk w następujący sposób odniosła się po latach do tamtej tragedii: "Ci ludzie byli bezbronni, bezsilni, oni nie mieli się czym bronić, bronili się tylko łzami i Zdrowaś Maria, i to co mogli, to sobie oczy zakryć, czy chustką czy czym innym, tak zostali potraktowani, tak bezczelnie zniszczeni (...)". Wspomniała także o szczegółach zbrodni: "Chustkami i czym mogli sobie oczy zawiązywali, liście w oczach mieli pokruszone, pozatykali sobie uszy, żeby to po prostu nie słyszeć".

Jedna z tablic z nazwiskami zidentyfikowanych ofiar. Źródło zdjęcia: Wikimedia Commons/Adrian Gryciuk


Gdy oddziały 48. Armii 1. Frontu Białoruskiego wkroczyły do pobliskiego Długosiodła, mieszkańcy wsi Lipniak-Majorat przystąpili do ekshumacji zwłok. Liczbę ofiar wyliczono na 448, ale tylko 129 z nich udało się zidentyfikować z imienia i nazwiska. Jak podaje Mieczysław Bartniczak, śmierć mieli wówczas ponieść m.in. mieszkańcy Bojan, Brańszczyka, Długosiodła, Lipniaka-Majoratu, Małaszka, Nagoszewki, Pecyny Nowej, Pecyny Starej, Plewek, Sokołowa Podlaskiego, Sterdyni, Stoczka Węgrowskiego oraz Wiśniewa.

Zbiorowe mogiły ofiar pacyfikacji wsi Lipniak-Majorat. Źródło zdjęcia: Wikimedia Commons/Adrian Gryciuk


- To jest nie do opowiedzenia. Nie do opisania. Na dziesiątki, setki lat, żeby nigdy, nigdy takiego czego nie było. Nie wiem czy to można przebaczyć, to nie, ale trzeba to zrozumieć - powiedziała Honorata Federczyk. W 2024 roku upływa 80 lat od zbrodni w miejscowościach Lipniak-Majorat, Nur, Strękowo, i Żebry-Laskowiec. Doszło do nich w schyłkowym okresie trwania okupacji niemieckiej na tym terenie. Tylko ludzka pamięć może ocalić od zapomnienia ofiary. Choć oczekiwały one ze strachem na zbliżający się front, to żyły z nadzieją na wolność, która miała nadejść niebawem.

Bazę do stworzenia artykułu stanowiły informacje zawarte w następujących publikacjach:
Bibliografia:
- Bartniczak M., Eksterminacja ludności w powiecie Ostrów Mazowiecka w latach okupacji hitlerowskiej (1939-1944), "Rocznik Mazowiecki" 1974, nr 5.
- Bartniczak M., Lipniak Majorat oskarża i przypomina, Ostrołęka 1989, s. 13-15, 18-19.
- Bartniczak M., Od Andrzejewa do Pecynki 1939-1944, Warszawa 1984, s. 58-60.
- Fajkowski J., Wieś w ogniu. Eksterminacja wsi polskiej w okresie okupacji hitlerowskiej, Warszawa 1972.
- Fajkowski J., Religa J., Zbrodnie hitlerowskie na wsi polskiej 1939-1945, Warszawa 1981.
- Godlewski K. J., 80 lat od pacyfikacji Nura, Strękowa i Żeber-Laskowca, "Rocznik Ostrowski" 2023, nr 9, s. 35-36.
- Krajewski K., Podziemna walka AK-AKO-WiN na Ziemi Ostrowskiej (1944-1947), Warszawa-Ostrów Mazowiecka 2016, s. 14.
- Madajczyk Cz., Hitlerowski terror na wsi polskiej 1939-1945, Warszawa 1965.
- Niewiadomski I. M., Sytuacja ludności cywilnej w Kreishauptmannschaft Ostrow (Ostrów) Mazowiecka z lat 1939-1940, "Studia nad Totalitaryzmami i XX wiekiem" 2022, nr 6.
- Przewodnik po upamiętnionych miejscach walk i męczeństwa: lata wojny 1939-1945, red. Czesław Czubryt-Borkowski.
- Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych przez okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich w latach 1939- 1945. Województwo ostrołęckie, Warszawa 1985, s. 70-72.
- Zbrodnie hitlerowskie na wsi polskiej w latach 1939-1945. Wspomnienia, pamiętniki, relacje w opracowaniu redakcyjnym Stanisława Durleja i Janusza Gmitruka, Kielce-Warszawa 2008, s. 286.

Netografia:
- Relacja świadka pacyfikacji wsi Lipniak-Majorat Honoraty Federczyk z 2020 r., https://www.youtube.com/watch?v=A_N3jB3fXrQ, (data dostępu: 14.08.2024).
- territorial.de/
- wyszkow.warszawa.lasy.gov.pl

Cytowany fragment w tytule artykułu pochodzi z relacji naocznego świadka pacyfikacji wsi Skłoby, Wiesława Porczka, którego wspomnienia zostały opublikowane w książce "Zbrodnie hitlerowskie na wsi polskiej w latach 1939-1945. Wspomnienia, pamiętniki, relacje w opracowaniu redakcyjnym Stanisława Durleja i Janusza Gmitruka".

Autorką artykułu jest Natalia Lenda - mgr historii, absolwentka Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego, doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Warszawskiego, laureatka nagrody im. Władysława Pobóg-Malinowskiego na Najlepszy Debiut Historyczny Roku w zakresie historii najnowszej za pracę magisterską "Wsie spalić, aż do gołej ziemi... Studium porównawcze pacyfikacji wsi Bandysie i Krasowo-Częstki", autorka artykułów naukowych m.in. "Pacyfikacja wsi Bandysie", "Losy mężczyzn z wioski Bandysie po aresztowaniu ich przez Niemców 3 października 1944 w świetle zeznań świadków".

Zobacz również

Spotkanie z historią - rok 1943 w powiecie ostrowskim (zdjęcia)

14 kwietnia 2023, Kacper Jaworowski

Natalia Lenda poprowadziła kolejne spotkanie z serii "Ścieżki historii i tradycji" w ostrowskiej bibliotece. Tym razem tematem była II wojna światowa i historia powiatu ostrowskiego w Generalnym Gubernatorstwie.

Trzydzieści lat temu z Ostrowi Mazowieckiej odjechał ostatni planowy pociąg osobowy (zdjęcia)

31 marca 2023, Kacper Jaworowski

Na terenie Ostrowi znajduje się stacja kolejowa oraz przystanek osobowy. Obecnie oba obiekty są reliktem przeszłości. Z racji 30-lecia odjazdu ostatniego planowego pociągu przypominamy losy ostrowskiej kolei.

Czasy mroku. Ostrów Mazowiecka w Generalnym Gubernatorstwie (zdjęcia)

29 marca 2023, Natalia Lenda

Cały powiat ostrowski (w interesujących granicach), był najbardziej wysuniętym na północ punktem Generalnego Gubernatorstwa. Drugowojenne dzieje Ostrowi nie znalazły należytego miejsca w historiografii krajowej, dlatego przyjrzymy się im nieco bliżej.

Komentarze

Add comment
Brak komentarzy

Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.

Katalog firm promowane

Szkoła Wyższa im. Pawła Włodkowica w Płocku

Al. Kilińskiego 12
09-402 Płock

Dajemy więcej! Otwórz drzwi do swojej kariery!

Restauracja Tandem

ul. Henryka Trębickego 6
07-300 Ostrów Mazowiecka

U nas wyjątkowa jest nie tylko pizza!

Gabinet Stomatologiczny KOCHDENT

ul. Leśna 16B/21
07-320 Małkinia Górna

Regulamin | Polityka prywatności | Reklama | Kontakt

UWAGA! Ta strona używa plików cookie i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, dostosowywania stron do indywidualnych potrzeb użytkowników oraz w celach reklamowych i statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza, że pliki cookie będą zapisywane w pamięci urzadzenia. W każdym momencie można zmienić te ustawienia. Szczegóły w Polityce Prywatności. [Zamknij]