Burmistrz jednak zwołał ją w swoim gabinecie zapraszając tylko media. Jednak przyszli na nią także radni z klubu Wspólnego Dobra (między innymi radny - Andrzej Tułowiecki, Jacek Wilczyński, Eugeniusz Gałązka, Lech Godlewski), na ich obecność nie chciał zgodzić się burmistrz i usiłował wyprosić radnych z gabinetu. Ci zapierali się, że mają prawo na uczestnictwo w konferencji i nie opuszczą gabinetu. - Skoro jest to konferencja publiczna, dlaczego nie mamy prawa w niej uczestniczyć? - pytał się radny Lech Godlewski. - Chcemy tylko posłuchać. - zapewniał. Chwilę później radny stwierdził, że został zaproszony przez przewodniczącą rady miasta i przyszedł by zadać pytanie.
- Przewodnicząca rady zaprosiła wszystkich radnych na pozostanie na konferencji prasowej burmistrza, którą zapowiedziała podczas sesji i my oczekujemy takiej konferencji - wtórował radnemu Godlewskiemu, radny Eugeniusz Gałązka. - Burmistrz już 2 godziny ucieka po Urzędzie Miasta i nie chce nic powiedzieć. Po prostu uciekł z sesji rady miasta i nie chce żeby radni byli przy konferencji, wobec tego co za zamiary są do tej konferencji, jaka to konferencja? - pytał radny Gałązka.
- Pani przewodnicząca zaprosiła publicznie wszystkich na konferencję, samochód stoi, sama się gdzieś schowała, nie wiem gdzie, czy do szafy, czy do jakiegoś gabinetu, nie wiem czego się boją - zastanawiał się radny Lech Godlewski.
Na pytanie dziennikarza co radni chcą osiągnąć starając się przeforsować swoją obecność na konferencji stwierdzili, że konferencja to sprawa publiczna i wszyscy mają prawo w niej uczestniczyć. Także oni jako obywatele miasta. Radny Jacek Wilczyński stwierdził natomiast, że jeśli konferencja odbywa się za prywatne pieniądze to ją opuści.
Radni w końcu jednak wyszli z gabinetu burmistrza za namową radnego Eugeniusza Gałązki, który uznał, że cała sytuacja naraża pracowników urzędu na stres.
Po tym jak radni opuścili gabinet konferencję rozpoczął burmistrz Władysław Krzyżanowski, który w trakcie gdy w jego gabinecie byli radni, znajdował się w gabinecie wiceburmistrz Danuty Janusz.
Burmistrz chciał odnieść się do najbliższej sesji rady miasta, która będzie sesją absolutoryjną. Przytoczył tym samym słowa z artykułu - autorytetu - jak mówił. Artykuł mówił o tym, że absolutorium udziela się w odniesieniu do wykonania budżetu za rok poprzedni, nie zaś w odniesieniu do pracy ogólnej burmistrza. Tym samym sugerował, że jeśli budżet jest wykonany prawidłowo, to absolutorium powinno zostać rozpatrzone pozytywnie. - Radni dają ocenę z finansowego wykonania budżetu. Radni mogą próbować oceniać politycznie, ale na to przyjdzie czas. Widać jak trudno to oddzielić, niektórzy radni chcą to wszystko mieszać. Absolutorium jest ściśle budżetową instytucją oscylująca pomiędzy planowaniem, a wykonaniem budżetu. - powiedział Burmistrz.
Czy jednak radni głosując nad absolutorium nie będą kierować się pobudkami politycznymi? Według burmistrza nie powinni, ponieważ wykonanie budżetu nie tylko jest sprawą burmistrza, ale także radnych. Nie udzielenie absolutorium to także negatywna ocena dla samych radnych, zapewniał burmistrz. - Absolutorium to nie polityczna ocena, ocena dla władzy wykonawczej jest jednocześnie oceną rzetelności pracy radnych w mieście. - odczytał z przytoczonego artykułu burmistrz Władysław Krzyżanowski. - Ujawnia także politykierstwo radnych - zacytował dalej.
Budżet poprzedniego roku oceniła Regionalna Izba Obrachunkowa i jak twierdzi burmistrz - to jest laurka. - Myślę, że nie da się powtórzyć już w dalszych latach takiego sukcesu. Ponad 5 mln zł jest tzw. wolnych środków, to są wygospodarowane środki, dzięki naszej polityce. - powiedział burmistrz. - Pod moim kierownictwem w tym urzędzie dzięki pracownikom i dzięki radnym - podkreślił. - I to w tak trudnym roku, gdzie musiałem uporać się ze zmianami personalnymi na bardzo wysokich stanowiskach. To budzi zazdrość, zawiść. - zakończył.
Burmistrz odniósł się także do kwestii powoływania przez siebie sesji rady miasta w trybie nadzwyczajnym. Twierdzi, że było to konieczne, ponieważ w planie rady nie było żadnej sesji przez 2 miesiące, a budżet potrzebuje niekiedy pilnych zmian, ponadto sami radni mieli kilkadziesiąt zapytań i interpelacji co według burmistrza pokazuje, że konieczne było zwoływanie sesji. Jak jednak podkreślił, nie jest to próba kierowania radą.
Padło również pytanie mediów o współpracę burmistrza z przewodniczącą rady miasta i ocenę pracy przewodniczącej. - Ja podziwiam co ta osoba czyni. Zresztą to nie jest tylko moja opinia. Jestem pod wielkim wrażeniem sprawności i rzetelności. - powiedział burmistrz i stwierdził, że to nie jego opinia, a opinia mieszkańców Ostrowi Mazowieckiej.
Dzisiaj radni dali swój manifest, nie oceniając go, skąd on się wziął? - pytał dalej dziennikarz. Burmistrz stwierdził, że to przez to, że przewodnicząca nie poddała się żadnej presji. - Jest to członek Porozumienia Samorządowego Ziemia Ostrowska - mówił burmistrz. - Z naszych szeregów był pierwszy starosta ostrowski, drugi starosta ostrowski, było wielu radnych, którzy tworzyli koalicję w powiecie i w mieście. Jestem ja z Ziemi Ostrowskiej. Co nas łączy? Prawda i chęć działania dla społeczeństwa - powiedział burmistrz.
Burmistrz sugerował także, że manifest radnych jest spowodowany tym, że w obecnej władzy nie ma kolesiostwa. Jako przykład podał zatrudnienie Karola Pękula, byłego wicewojewodę ostrołęckiego. - nie koleś z Ostrowi, a takie naciski były, nie koleś z Ostrowi, nie koleś polityczny, wicewojewoda ostrołęcki - powiedział burmistrz. - Na jego miejsce przyszedł były starosta, nie koleś maleńki, który będzie przytakiwał. Takimi ludźmi Ziemia Ostrowska się otacza, takich ludzi ma wewnątrz i takich ludzi próbuje dobierać, a to przeszkadza. My zerwaliśmy z kolesiostwem. Powołani prezesi spółek, gdzie jest jakiś koleś mój? - pytał burmistrz. To są samodzielni ludzie, trudni niekiedy, bardzo trudni, ale w tym dochodzimy do czegoś. - dodał.
Na zakończenie konferencji burmistrz Władysław Krzyżanowski zapewniał, że nie chce szukać porozumienia za wszelką cenę, w których będzie musiał godzić się na śliskie porozumienia, aby utrzymać się na stołku. - Nigdy nie pójdziemy na ustępstwa śliskie żeby mieć za wszelką cenę władzę i wygrywać na radzie, trudno, to co należy do organu wykonawczego będziemy wykonywać konsekwentnie bez żadnego zatrzymania. - powiedział burmistrz na zakończenie konferencji.
Już jutro na Ostrowskim Portalu Internetowym przeczytasz także - czy rada powołała nowego wiceprzewodniczącego rady miasta i czy burmistrz chowa pisma przed radnymi, a następnie dopuszcza się manipulacji (jak zarzucali niektórzy radni)?
Komentarze
Dodano: 21 czerwca 2012 16:44, (piotrwielki)
Ten antyburmistrz zapomniał dodać,że w Powiecie było 2 pierwszych Starostów ale jeden Nadstarosta, który niepodzielnie sprawował władzę.Radę Powiatu traktował tak - jak teraz próbuje Radę Miasta.Cała kasa zamiast na drogi i szkoły szła na Szpital.Brzózka mu się postawił na koniec pierwszej kadencji to przestał być Starostą.Został nim ten który mu wiele zawdzięcza,i nigdy mu się nie postawi.To nie koleś, to sługa.I takie to były rządy.I takie to były dokonania.Gdyby po jego odejsciu ze Szpitala zrobiono audyt, jak on porobił, to dopiero byłoby czego szukać.Już nigdy nie zdobył by władzy.Nie miałby szans na pokazywanie cwaniactwa, i obrzydliwych metod utrzymywania władzy.Nie mściłby się na ludziach, których jedyną winą było to, że kiedyś powiedzieli mu prawdę, lub odwazyli się inaczej myśleć.Dziś jest czas aby kończyć tą farsę.Dziś jest czas aby na zawsze odsunąć od władzy człowieka, który tylko niszczy.Niszczy dorobek wielu kadencji.Niszczy pomysły, które należy dla dobra wszystkich realizować.Dziś jest jeszcze czas.Jutro będzie za póżno.
P.S.Karol Pękul był przecz przypadek wicewojewodą ostrołęckim w czasie gdy ten wielki człowiek pełnił funkcje Dyrektora Wydziału Zdrowia w tym Urzędzie Wojewódzkim.Dyrektorem Szpitala był równocześnie.I Ordynatorem oddziału wewnętrznego.Ale Pękula on nie zna.To nie koleś.
Dodano: 21 czerwca 2012 21:28, (intelekt)
Chyba najlepszym komentarzem na te kłótnie będzie brak komentarza.
Dodano: 21 czerwca 2012 22:15, ciekawski (5919)
Burmistrzu intelekciku.Dlaczego zwołujesz kolejna sesje nadzwyczajna w temacie absolutorium,choc ta ma od dawna wyznaczony termin 27.06. w trybie zwykłym?Czego się obawiasz?Utraty stołeczka?
Dodano: 21 czerwca 2012 23:06, (toko131)
Opinia Piotra Wielkiego jest tak subiektywna i z daleka pachnie nienawiścią do Burmistrza, że nie warto brać ją na poważnie.
Dodano: 21 czerwca 2012 23:41, (ragazza)
Popatrzcie, jak wychodzi brak profesjonalizmu. Sama chęć szczera do władzy i kasy to za mało. Trzeba mieć nieco "yntelektu", szlifu i umiejętności zdobytych raczej na uczelni niż w obecności człowieka ( "który szybciej myśli niż mówi") nawet trwając przy nim długie lata. Nie zastąpi to rzetelnej edukacji. I to wyłazi w każdej sytuacji aż po prostackie chowanie się po kątach. Szkoda, że jest w środowisku tylu ludzi wykształconych, z klasą, a rządzi ......
Dodano: 21 czerwca 2012 23:55, gm (guzik39)
hehe nie ma "kolesiostwa" dobre, tak panie burmistrzu wszyscy wiedzą że te osoby dostały się na stołki za dobre cv i list motywacyjny
Dodano: 22 czerwca 2012 08:21, (gracjan)
Permanentny bałagan na biurku i ta mina - burmistrz zatroskany o przyszłość miasta
Dodano: 22 czerwca 2012 18:32, (piotrwielki)
toczku czy tokowniku.Tokujesz dobrze, ale tylko.Napisz który fakt napisany przeze mnie jest nieprawdziwy? Niestety fakty są takie jak napisałem, ale że tobie nie pasują do tokowiska to je kontestujesz.
Dodano: 22 czerwca 2012 18:37, (silva)
Jak na biurku tak i w głowie!!!!!!Pozdrowienia od kolegów z AA.
Dodano: 23 czerwca 2012 18:57, (intelekt)
Silwa. Jesteś w AA?
Komentarze publikowane pod artykułami są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Właściciel portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.